Info
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2025, Wrzesień1 - 0
- 2025, Sierpień7 - 0
- 2025, Lipiec2 - 0
- 2025, Czerwiec1 - 0
- 2025, Maj1 - 0
- 2025, Kwiecień2 - 0
- 2024, Grudzień1 - 0
- 2024, Październik1 - 0
- 2024, Wrzesień1 - 0
- 2024, Sierpień2 - 0
- 2024, Lipiec1 - 0
- 2024, Czerwiec1 - 0
- 2024, Maj2 - 1
- 2024, Kwiecień2 - 0
- 2024, Marzec1 - 0
- 2024, Luty1 - 0
- 2023, Grudzień2 - 0
- 2023, Listopad1 - 0
- 2023, Październik1 - 0
- 2023, Wrzesień1 - 0
- 2023, Sierpień1 - 0
- 2023, Lipiec1 - 0
- 2023, Czerwiec1 - 0
- 2023, Kwiecień1 - 0
- 2023, Marzec1 - 0
- 2023, Luty1 - 0
- 2023, Styczeń1 - 0
- 2022, Listopad2 - 0
- 2022, Październik3 - 0
- 2022, Wrzesień1 - 0
- 2022, Sierpień1 - 0
- 2022, Lipiec6 - 0
- 2022, Czerwiec7 - 4
- 2022, Maj6 - 3
- 2022, Kwiecień6 - 3
- 2022, Marzec3 - 1
- 2022, Luty1 - 0
- 2021, Grudzień1 - 0
- 2021, Listopad1 - 0
- 2021, Październik1 - 0
- 2021, Wrzesień7 - 12
- 2021, Sierpień9 - 6
- 2021, Lipiec2 - 0
- 2021, Czerwiec5 - 6
- 2021, Maj3 - 2
- 2021, Kwiecień3 - 2
- 2021, Marzec1 - 0
- 2021, Luty2 - 2
- 2021, Styczeń1 - 0
- 2020, Grudzień3 - 0
- 2020, Listopad1 - 0
- 2020, Październik2 - 2
- 2020, Wrzesień4 - 0
- 2020, Sierpień9 - 0
- 2020, Lipiec11 - 10
- 2020, Czerwiec2 - 0
- 2020, Maj2 - 1
- 2020, Kwiecień6 - 3
- 2020, Marzec4 - 1
- 2020, Luty1 - 0
- 2020, Styczeń2 - 0
- 2019, Grudzień2 - 0
- 2019, Listopad3 - 0
- 2019, Październik3 - 0
- 2019, Wrzesień5 - 2
- 2019, Sierpień6 - 0
- 2019, Lipiec3 - 0
- 2019, Czerwiec10 - 4
- 2019, Maj7 - 8
- 2019, Kwiecień7 - 9
- 2019, Marzec5 - 5
- 2019, Luty2 - 3
- 2019, Styczeń3 - 4
- 2018, Grudzień2 - 1
- 2018, Listopad5 - 5
- 2018, Październik4 - 4
- 2018, Wrzesień4 - 5
- 2018, Sierpień10 - 19
- 2018, Lipiec5 - 2
- 2018, Czerwiec2 - 0
- 2018, Maj7 - 7
- 2018, Kwiecień5 - 5
- 2018, Marzec3 - 3
- 2018, Luty5 - 9
- 2018, Styczeń3 - 3
- 2017, Grudzień3 - 2
- 2017, Listopad4 - 3
- 2017, Październik2 - 2
- 2017, Wrzesień6 - 15
- 2017, Sierpień6 - 2
- 2017, Lipiec4 - 0
- 2017, Czerwiec5 - 0
- 2017, Maj9 - 6
- 2017, Kwiecień5 - 8
- 2017, Marzec4 - 1
- 2017, Luty4 - 2
- 2017, Styczeń3 - 0
- 2016, Grudzień4 - 4
- 2016, Listopad4 - 3
- 2016, Październik4 - 4
- 2016, Wrzesień9 - 6
- 2016, Sierpień6 - 1
- 2016, Lipiec14 - 8
- 2016, Czerwiec2 - 2
- 2016, Maj2 - 6
- 2016, Kwiecień8 - 10
- 2016, Marzec3 - 6
- 2016, Luty3 - 3
- 2016, Styczeń3 - 2
- 2015, Grudzień1 - 4
- 2015, Listopad2 - 1
- 2015, Październik5 - 6
- 2015, Wrzesień4 - 2
- 2015, Sierpień4 - 4
- 2015, Lipiec12 - 7
- 2015, Czerwiec5 - 4
- 2015, Maj3 - 4
- 2015, Kwiecień8 - 11
- 2015, Marzec2 - 0
- 2015, Luty1 - 0
- 2015, Styczeń3 - 4
- 2014, Grudzień2 - 3
- 2014, Listopad5 - 6
- 2014, Październik4 - 4
- 2014, Wrzesień4 - 7
- 2014, Sierpień4 - 6
- 2014, Lipiec8 - 10
- 2014, Czerwiec4 - 0
- 2014, Maj4 - 9
- 2014, Kwiecień4 - 0
- 2014, Marzec1 - 5
- 2014, Luty1 - 0
- 2014, Styczeń8 - 0
- 2013, Grudzień5 - 2
- 2013, Listopad2 - 3
- 2013, Październik3 - 2
- 2013, Wrzesień6 - 9
- 2013, Sierpień4 - 1
- 2013, Lipiec1 - 1
- 2013, Czerwiec10 - 17
- 2013, Maj2 - 10
- 2013, Kwiecień3 - 12
- 2013, Marzec2 - 5
- 2013, Luty2 - 1
- 2013, Styczeń1 - 1
- 2012, Grudzień1 - 4
- 2012, Listopad2 - 7
- 2012, Październik3 - 6
- 2012, Wrzesień5 - 5
- 2012, Sierpień4 - 8
- 2012, Lipiec5 - 8
- 2012, Czerwiec11 - 9
- 2012, Maj4 - 7
- 2012, Kwiecień2 - 5
- 2012, Marzec2 - 7
- 2012, Styczeń1 - 1
- 2011, Listopad2 - 1
- 2011, Październik2 - 5
- 2011, Wrzesień7 - 18
- 2011, Sierpień3 - 3
- 2011, Lipiec2 - 2
- 2011, Czerwiec10 - 12
- 2011, Maj5 - 7
- 2011, Kwiecień3 - 9
- 2011, Marzec3 - 7
- 2010, Listopad1 - 1
- 2010, Październik1 - 0
- 2010, Wrzesień4 - 3
- 2010, Sierpień8 - 5
- 2010, Lipiec2 - 2
- 2010, Czerwiec4 - 1
- 2010, Maj3 - 0
- 2010, Kwiecień2 - 0
- 2010, Styczeń1 - 0
- 2009, Grudzień1 - 2
- 2009, Listopad5 - 0
- 2009, Październik4 - 2
- 2009, Wrzesień5 - 1
- 2009, Sierpień5 - 5
- 2009, Lipiec5 - 6
- 2009, Czerwiec5 - 3
- 2009, Maj7 - 0
- 2009, Kwiecień3 - 0
- 2009, Marzec1 - 0
- 2008, Czerwiec2 - 1
Wpisy archiwalne w kategorii
Singlowa
| Dystans całkowity: | 43911.11 km (w terenie 260.52 km; 0.59%) |
| Czas w ruchu: | b.d. |
| Średnia prędkość: | b.d. |
| Liczba aktywności: | 357 |
| Średnio na aktywność: | 123.00 km |
| Więcej statystyk | |
- DST 141.74km
- Sprzęt EKSPEDYSZYN
- Aktywność Jazda na rowerze
Pałuki - część wschodnia
Środa, 18 czerwca 2014 · dodano: 09.07.2014 | Komentarze 0

Tutaj na rowerze jeszcze nie byłem:) © karolxii

Wieża ciśnień w Żninie © karolxii

Kościół pw. św. Floriana w Żninie © karolxii

Gąsawka przepływająca przez Żnin © karolxii

Rynek wraz z gotycką wieżą ratuszową © karolxii

Akurat trafiłem na "przenosiny" lokomotywy wąskotorowej:) © karolxii

Przed Muzeum Kolejki Wąskotorowej w Wenecji © karolxii

Co jakiś czas można spotkać tym podobne oznakowanie © karolxii

Muzeum w Biskupinie © karolxii

Kościół pw. św. Mikołaja w Gąsawie © karolxii

Pomnik Leszka Białego niedaleko Gąsawy w Marcinkowie © karolxii

"Mijanka" kolejki wąskotorowej w Gąsawie © karolxii

Jezioro Godawskie © karolxii

Pałac w Lubostroniu © karolxii
Kategoria Singlowa
- DST 130.00km
- Sprzęt EKSPEDYSZYN
- Aktywność Jazda na rowerze
Dookoła Zalewu Koronowskiego
Niedziela, 8 czerwca 2014 · dodano: 14.06.2014 | Komentarze 0

Rożen-Skansen w Stopce © karolxii

Pomnik upamiętniający bitwę pod Koronowem © karolxii

Brakująca gmina:) © karolxii

Nastawnia i torowisko niedaleko nieczynnej stacji kolejowej Pruszcz-Bagienica © karolxii

Kośćiół pw. św. Marcina Gostycynie © karolxii

Tucholski Park Krajobrazowy od strony zachodniej © karolxii

Punkt postojowy między jeziorami Środkowym i Szpitalnym © karolxii

Nazwa jak z horroru © karolxii

Kopalnia w lesie - bardzo ciekawe:) © karolxii

Muzeum na terenie dawnej kopalni I © karolxii

Muzeum na terenie dawnej kopalni II © karolxii

Zalew Koronowski w okolicy miejscowości Zamrzenica © karolxii

Zabudowania nieczynnej stacji kolejowej w Klonowie © karolxii

Kościół pw. św. Marcina w Świekatowie © karolxii
Kategoria Singlowa
- DST 113.00km
- Sprzęt EKSPEDYSZYN
- Aktywność Jazda na rowerze
Świecie-Chełmno w Święto Pracy
Czwartek, 1 maja 2014 · dodano: 06.05.2014 | Komentarze 1

Widok z okolic Trzęsacza na Dolinę Dolnej Wisły © karolxii

Kościół pw. św. Jana Chrzciciela w Grucznie © karolxii

Zabytkowy młyn w Świeciu © karolxii

Świecki ratusz wraz z przyległymi kamienicami © karolxii

Fontanna na rynku z herbem Świecia © karolxii

Świecka fara - kościół pw. Matki Boskiej Częstochowskiej i Świętego Stanisława © karolxii

Krzyżacki zamek w Świeciu - widok od strony dawnej grobli © karolxii

Widok na skrzydło północne i wieżę © karolxii

Zamkowe wnętrze podczas przygotowania do otwarcia wystawy © karolxii

Widok na Świecie z wieży zamkowej © karolxii

Podominikański kościół pw. św. Apostołów Piotra i Pawła w Chełmnie © karolxii

Widok na zespół klasztorny Sióstr Miłosierdzia w Chełmnie © karolxii

Widok na ołtarz główny w kościele pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Chełmnie © karolxii

Kościół pw. św. Jakuba i Mikołaja, tzw. gimnazjalny w Chełmnie © karolxii

Kaplica pw. św. Marcina, a w oddali kościół pw. Ducha św. w Chełmnie © karolxii
Kategoria Singlowa
- DST 48.00km
- Sprzęt EKSPEDYSZYN
- Aktywność Jazda na rowerze
Przyjaciel Borów Tucholskich - część I
Wtorek, 1 kwietnia 2014 · dodano: 06.04.2014 | Komentarze 0
Trasa: Bydgoszcz Dworzec Główny PKP, Dworzec PKP w Tucholi, zwiedzanie Starego Miasta w Tucholi, Dworzec PKP w Chojnicach, zwiedzanie Starego Miasta w Chojnicach, Pawłowo, Racławki, Silno, Żalno, Tuchola
Podróż Arrivą - tym razem komfort i spokój © karolxii

Urokliwa ulica Basztowa w Tucholi © karolxii

Kościół pw. św. Jakuba Apostoła w Tucholi © karolxii

Tuchola - współczesne budownictwo na dawnych murach miejskich © karolxii

Plac Zamkowy - budynek Urzędu Miejskiego w Tucholi © karolxii

Chojnice - budynek dawnej plebanii i Baszta Kościelna © karolxii

Widok na dawne zabudowania kolegium jezuickiego w Chojnicach © karolxii

Bazylika Ścięcia św. Jana w Chojnicach © karolxii

Kosciół Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny w Chojnicach © karolxii

Dawne fortyfikacje Chojnic - Baszta Nowa i Baszta Wronia © karolxii

Zrekonstruowany odcinek muru miejskiego oraz budynek zbudowany na dawnej baszcie - ul. Jeziorna w Chojnicach © karolxii

Silno - zabytkowa chałupa z pierwszej połowy XIX wieku © karolxii

W drodze powrotnej © karolxii

Znowu w Tucholi - budynek Powiatowego Urzędu Pracy © karolxii
Kategoria Singlowa
- DST 101.00km
- Sprzęt EKSPEDYSZYN
- Aktywność Jazda na rowerze
Zamek Bierzgłowski-Las Barbarka
Niedziela, 30 czerwca 2013 · dodano: 19.10.2013 | Komentarze 0

Okolice Wałdowa Królewskiego© karolxii

Dziedziniec Zamku Bierzgłowskiego© karolxii

Na szlaku Toruń-Chełmno niedaleko miejscowości Olek© karolxii

Pomnik ku czci pomordowanych Polaków przez Schelbstschutz© karolxii

Budynek stacji kolejowej Toruń-Barbarka i© karolxii

... przejazd kolejowy niestrzeżony© karolxii

Jeden z przystanków Zielonej Ścieżki Zdrowia w Barbarce© karolxii

Bardzo ciekawa propozycja ćwiczeń:)© karolxii

Kaplica św. Barbary© karolxii

Stare nagrobki przy© karolxii

... kościele w Górsku© karolxii
Kategoria Singlowa
- DST 73.00km
- Sprzęt EKSPEDYSZYN
- Aktywność Jazda na rowerze
Bory Tucholskie I - dzień drugi
Niedziela, 9 czerwca 2013 · dodano: 27.07.2013 | Komentarze 2
Przebieg trasy: Mylof-Zapora, Okręglik, Brusy, Czyczkowy, Wielkie Chełmy, Drzewicz, Park Narodowy "Bory Tucholskie", Bachorze, Małe Swornegacie, Styporc, Bachorze, Funka, Charzykowy, Chojnice.
Zaliczone gminy: Brusy, Chojnice (obszar wiejski), Chojnice (teren miejski).
Obudziłem się w doskonałym humorze. Noc przespałem bez najmniejszych problemów. Kiedy wychyliłem głowę z namiotu, od razu zostałem powitany przez promienie porannego słońca, które jeszcze bardziej uczyniły początek dnia radosnym.
Rozpocząłem przygotowania do mojego pierwszego biwakowego śniadania. Obok kanapek, trzeba było sobie podgrzać wodę na moim nowym Twisterze "made by Campingaz", w naczyniu firmy Primus, a potem zrobić sobie herbatę w termicznym kubku (również Primusa), który dostałem "od Gwiazdora". Był to mój kolejny pierwszy raz, kiedy musiałem skorzystać z palnika podłączonego do kartusza, ale udało się:). Oczywiście śniadanie było wyśmienite.
Kiedy już nakarmiłem swój pusty żołądek, udałem się do Pani Gospodyni aby odebrać rower, zapłacić za nocleg (tylko 6 zyli), dostać stempelek w "Kocie" i zrobić pamiątkową "fotkę". Potem rozpocząłem składanie mojego obozowiska podczas którego okazało się, że moja mata samopompująca dostała bąbla. Kiedy już wszystko udało mi się upchać w sprzęcie bagażowym, sprawdziłem tylko czy zostawiłem porządek po swoim kampie i ruszyłem w trasę, aby zachwycać się pięknem Borów Tucholskich.
Zaraz po opuszczeniu pola namiotowego, zatrzymałem się przy słynnej zaporze by popatrzeć sobie na Wielki Kanał Brdy. Po krótkiej lustracji tego obiektu ruszyłem dalej i trafiłem na bardzo ciekawą rzecz, a mianowicie tablicę z podwójną nazwą tej samej miejscowości – Okręglik. Oczywiście nie było wątpliwości, że druga (poniżej) była napisana w języku kaszubskim. Jak się później okazało, takich przejawów umiłowania tego języka, spotkałem jeszcze kilka razy na tej trasie. Zacząłem się również zastanawiać, czy istnieje jakaś granica, która by jednoznacznie oddzielała Bory Tucholskie od Kaszub. Po chwili jednak doszedłem do wniosku, że Bory Tucholskie to obszar wydzielony głównie z uwagi na występowanie określonej fauny i flory. Natomiast Kaszuby to region kulturowy, czyli tutaj kryterium jest występowanie określonej ludności (wspólna kultura, tradycja) na danym obszarze. Zatem stawianie granicy, która w sposób jednoznaczny oddzielałyby Bory od Kaszub, w tym wypadku byłoby bezprzedmiotowe.
Trasa z Mylofa w kierunku Brus prowadziła typową asfaltówką, ale tak ulubionymi przeze mnie terenami leśnymi, w sąsiedztwie jeziora Trzemeszno. Chociaż na brak różnorakich domostw narzekać nie mogłem. Minąłem Okręglik oraz Giełdon i dojechałem do "dwieścietrzydziestkipiątki", która zaprowadziła mnie prosto do Brus.
Przez miasteczko to przemknąłem praktycznie bez postoju, z wyjątkiem "małej chwili" na zrobienie fotki miejscowemu kościołowi. Za Brusami zatrzymałem się przed muzeum tzw. Chatą Kaszubską", która niestety była zamknięta. W sumie to nic dziwnego, przecież w niedzielę każdy chce odpocząć.
Dalej minąłem Wielkie Chełmy i po kilku chwilach znalazłem się w granicach Zaborskiego Parku Krajobrazowego. Kiedy dojechałem do Drzewicza, "namierzyłem" bardzo dobrze wyposażone pole namiotowe i stwierdziłem, że byłoby ono doskonałym miejscem noclegowym w trakcie zwiedzania Zaborskiego Parku Krajobrazowego i okolic. W Drzewiczu udało mi się również znaleźć leśniczówkę, gdzie nabyłem bilet wstępu do Parku Narodowego Bory Tucholskie, a którego zwiedzanie było "gwoździem" dzisiejszego programu rajdowego.
Do Parku wjechałem bardzo dziwną ścieżyną, która była nie tylko niewidoczna od strony głównej drogi, ale z uwagi na jakieś "wykopki" raczej nie nadawała się do przejazdu. W końcu jednak dotarłem do bramy Parku i rozpocząłem jego zwiedzanie.
Można powiedzieć, że po raz pierwszy raz miałem okazję być w takim miejscu. Odniosłem wrażenie, że w tym wypadku, park narodowy to taki ładniej wyglądający las. Wszędzie było widać starannie utrzymane ścieżki i dukty leśne, drzewa wyglądały jakby były regularnie pielęgnowane. Pełno było tablic informacyjnych z których można było się dowiedzieć z jaką formą ochrony przyrody mamy do czynienia, gdzie można napotkać jakiś ciekawy obiekt przyrodniczy i wreszcie jakim szlakiem aktualnie się poruszamy.
Po opuszczeniu granic Parku, udałem się drogą wzdłuż Jeziora Charzykowskiego do miejscowości Małe Swornegacie. Kiedy znalazłem się na moście zwodzonym między dwoma jeziorami – Karsińskim i Charzykowskim już w osadzie Styporc, postanowiłem jechać w kierunku Chojnic. Ten odcinek trasy spodobał mi się szczególnie bowiem prowadził dobrze znanymi mi miejscowościami, które pamiętałem jeszcze z dzieciństwa – Funka i Charzykowy. Ponadto cały czas prowadził ścieżką rowerową, co dodatkowo uatrakcyjniło moja jazdę.
Kiedy dojechałem do "Bramy Kaszub" od razu udałem się na Starówkę, której dawno nie miałem okazji oglądać. Trochę tu się zmieniło. Na murach miejskich, miedzy Bramą Człuchowską, a Basztą Wronią wybudowano w ramach projektu „Centra Informacji Turystycznej – Bramy Kaszubskiego Pierścienia”, nowy obiekt, tzw. Basztę Nową. Na Chojnickim Rynku stanęła bardzo ładna fontanna, a znajdujący się w sąsiedztwie gotycki kościół p.w. Ścięcia Świętego Jana Chrzciciela, sprawiał wrażenie odnowionego. Miałem wrażenie, że chyba cały Rynek Chojnicki został poddany jakimś zabiegom upiększającym;).
Niestety, ale czas naglił. Nie miałem zbyt dużo czasu, ponieważ chciałem zdążyć na pociąg do Bydgoszczy. A szkoda, bo chciałem jeszcze odwiedzić moja najbliższą rodzinę na Osiedlu Kolejarz. No cóż, może innym razem ...
Podsumowując, wyjazd uważam za bardzo udany. W zasadzie to chciałem tylko sprawdzić czy ja, wraz z moim sprzętem nadaję się do samotnego biwakowania, ale jak to mówią że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Jak się okazało, nie tylko udało mi się przekonać że "TAK – nadaję się", ale zwiedziłem też kawałek Borów Tucholskich z czego najważniejszym elementem był PN Bory Tucholskie i po długim czasie miałem możliwość obejrzenia Chojnickiej Starówki.

Gotowy do wyjazdu© karolxii

Zapora w Mylofie© karolxii

Kościół pw. Wszystkich Świętych w Brusach© karolxii

A więc jestem na Kaszubach:)© karolxii

Chata Kaszubska czyli Muzeum Kaszubsko-Przyrodnicze w Brusach-Jagliach© karolxii

Kolejny Park Krajobrazowy zaliczony© karolxii

Brama wjazdowa do Parku Narodowego Bory Tucholskie© karolxii

Już na terenie Parku, ale bez upoważnienia;)© karolxii

Jezioro Nierybno na terenie PNBT© karolxii

Cały czas podziwiałem piękno Parku© karolxii

Odcinek tzw. Pętli Lipnickiego© karolxii

Pięknych widoków ciąg dalszy© karolxii

Jezioro Charzykowskie© karolxii

Dawne fortyfikacje Chojnic wraz z niedawno wybudowana Basztą Nową© karolxii

Chojnicki Rynek© karolxii
Kategoria W Polskę z sakwami, Singlowa
- DST 27.00km
- Sprzęt GÓRAL 1
- Aktywność Jazda na rowerze
Noworocznie, czyli na dobry początek 2013 roku
Wtorek, 1 stycznia 2013 · dodano: 05.01.2013 | Komentarze 1
Podobnie jak w poprzednim roku i tym razem postanowiłem przywitać nowy, 2013 rok „na rowerowo”.Najpierw do Myślęcinka, ale zanim wjechałem do LPKiW zatrzymałem się przy pierwszym w Polsce Muzeum Wodociągów przy ul. Gdańskiej. Cyknąłem szybko jedną fotkę (ostatnią w tym dniu) i skierowałem się do parku.
Pierwszym moim celem tego dnia był mostek nad torami kolejowymi, który prowadził „od tyłu” na Zawiszę. Pamiętne miejsce z uwagi na wydarzenia z 2010 roku. Chciałem zrobić zdjęcie i … „padły” baterie. Czyżby pech na samym początku? Nie, po prostu zapomniałem naładować akumulatory w aparacie, którym robiłem zdjęcia podczas sylwestrowych szaleństw.
Stamtąd cofnąłem się na deptak i jadąc sobie ul. Hipiczną w pewnym momencie zauważyłem nową (przynajmniej dla mnie) ścieżkę, która zaprowadziła mnie do źródełka „Zacisze”. Postałem tam sobie przez chwilę ruszyłem dalej w kierunku terenów wystawowych, a stamtąd dalej, gdzie ma swój początek nowopowstały szlak rowerowy z Myślęcinka do Fordonu. Miałem co prawda okazję nim już jechać wracając z zeszłorocznego (już) Światowego Dnia Serca, ale tym razem chciałem go wykorzystać, aby dostać się do innej części Fordonu.
Jazda do zbyt miłej nie należała. Droga była miejscami dość mocno oblodzona, na tyle, że w pewnym momencie „zaliczyłem glebę”. Czyżby kolejny pech? Nie, po prostu powinienem być bardziej ostrożny, a poza tym opony w moim „góralu” wymagają już wymiany, gdyż miejscami „zrobiły się” czerwone.
Na szczęście nic wielkiego się nie stało i mogłem dalej jechać. Dojechałem do stacyjki rowerowej (jak ją nazwali twórcy), czyli miejsca gdzie szlak skręca w prawo. Nie kontynuowałem jednak jazdy tym kierunkiem, tylko pojechałem prosto. Wyjechałem przy końcu ul. Jasinieckiej i jadąc dalej ul. Pod Skarpą i Rejewskiego znalazłem się na Brdyujściu koło stacji kolejowej. Minąłem przejazd i wjechałem do lasu. Przez jakiś czas jechałem szlakiem Dolina Dolnej Wisły. Następnie przeciąłem ul. Lewińskiego i znowu znalazłem się w lesie na niebieskim szlaku, którym to dojechałem niemalże na moje Bartodzieje.
Trasa jak zwykle krótka, ale nie monotonna. Trochę asfaltu, trochę ścieżek i trochę lasu. Może i miałem pecha, ale mam nadzieję, że nie przeniesie się on całość moich tegorocznych wycieczek. Tym bardziej, że plany w tym roku są bardzo konkretne: Jura Krakowsko-Częstochowska, Podhale i Beskid Śląski oraz Żywiecki.
A jak zakończyłem rok poprzedni:
1. Przejechałem łącznie prawie 3000 km. Nie jest to może zbyt dużo, ale moje familijno-ojcowskie obowiązki na więcej mi jeszcze nie pozwalają
2. Kupiłem swój wymarzony rower czyli Unibikowego EXPA oraz lepsze urządzenie do nawigacji.
3. Zaliczyłem wszystkie trzy zaplanowane na ten rok parki krajobrazowe: Wdecki, Tucholski i Krajeński.
4. Wziąłem udział w 52 Zlocie Przodowników Turystyki Kolarskiej.
5. Zdobyłem małą złotą odznakę KOT.
6. Byłem organizatorem dwóch rajdów: Nocnego Rajdu z Madejem oraz z okazji Światowego Dnia Serca.

Muzeum Wodociągów w Bydgoszczy - pierwsze w Polsce© karolxii
Kategoria Singlowa
- DST 91.00km
- Sprzęt EKSPEDYSZYN
- Aktywność Jazda na rowerze
Ścieżkami leśnymi do Łabiszyna
Niedziela, 28 października 2012 · dodano: 02.11.2012 | Komentarze 1
Przebieg trasy: Bydgoszcz-Bartodzieje, Łochowo, Zamość, Tur, Szkocja, Kornelin, Zielonowo, Klotyldowo, Łabiszyn, Obórznia, Antoniewo, Kobylarnia, Brzoza, Stryszek, Bydgoszcz-Bartodzieje
Nieznanych terenów zaliczania ciąg dalszy.
Obiecałem sobie, że nie będę już więcej jeździł oklepanymi trasami z moimi klubowiczami i ta wycieczka podobnie, jak wrześniowe zwiedzanie kurhanu w Złotowie, będzie tego urzeczywistnieniem. Z drugiej strony postanowiłem sobie, że podobnie jak w zeszłym roku pozaliczam sobie leśne tereny niedaleko Bydgoszczy. Wybór padł na okolice między Turem a Łabiszynem.
Pogoda tego dnia była akurat przepiękna i dlatego postanowiłem, że pojadę sobie trasą wzdłuż Kanału Bydgoskiego. W Łochowie, odbiłem w las ścieżką znaną mi już z poprzednich rajdów i w ten sposób dojechałem do Zamościa. Następnie był Tur, ale tym razem nie pojechałem DW 246 do Szubina tylko znowu wjechałem do lasu na ścieżkę w kierunku Godzimierza. Jechało się na prawdę bardzo miło, ale w pewnym momencie dojechałem skrzyżowania ścieżek leśnych i tak naprawdę nawet nawigacja w tej sytuacji nie potrafiła mi wskazać właściwej trasy. Hm,... może faktycznie Garmin byłby tu lepszym rozwiązaniem? W końcu jednak wybrałem kierunek "na Szkocję" i w ten sposób dojechałem do Wojsławca, gdzie miałem okazję zobaczyć nieczynny stary młyn. W końcu trafiła się jakaś osobliwość na trasie.
Dalej przez Aleksandrowo dojechałem w okolica Kornelina i jeziora Meszno. Tutaj zaczął się prawdziwy raj. Skręciłem w prawo i znowu znalazłem się w lesie, gdzie czekał mnie długi odcinek jazdy w zielonym klimacie. Jadąc tamtejszymi ścieżkami znalazłem się przy leśniczówce Zielonowo w sąsiedztwie której, zbudowano punkt postojowy wraz z mini plac zabaw. Oczywiście skorzystałem i zrobiłem sobie przerwę na "ciepłą herbatkę". Kiedy wyjąłem mój nowo zakupiony termos Fjorda Nansena, okazało się że torebka na tylnym bagażniku jest w środku mokra. Pomyślałem sobie jednak, że herbata wyciekła z niego bo cały czas był trzymany w pozycji poziomej, ot i wszystko.
Odwiedziłem Pana Leśniczego, który trochę opowiedział mi o tym miejscu, reklamując jednocześnie znajdującą się w sąsiedztwie leśniczówki, ścieżkę edukacyjną, a potem obowiązkowy stempel w "Kocie" i ruszyłem dalej lasem w kierunku Łabiszyna. Stamtąd już standardową trasą przez Obórznię, Antoniewo, Brzozę i Stryszek wróciłem do Bydgoszczy.

Jesień nad Kanałem Bydgoskim© karolxii

I jak tu się zgubić:)© karolxii

Nieczynna stacja kolejowa w Rynarzewie© karolxii

Ścieżka leśna z Tura w kierunku Szkocji© karolxii

Postój w lesie na północ od Godzimierza© karolxii

Ścieżka w kierunku Wojsławca© karolxii

Nieczynny młyn w Wojsławcu© karolxii

Punkt postojowy koło leśniczówki Zielonowo, z którego ...© karolxii

... skorzystałem:)© karolxii

Na szlaku Pałuckie Krajobrazy w kierunku Łabiszyna© karolxii
Kategoria Singlowa
- Teren 8.80km
- Aktywność Wędrówka
Moja pierwsza piesza czyli jak zostałem piechurem
Poniedziałek, 10 września 2012 · dodano: 03.01.2015 | Komentarze 0
Od jakiegoś czasu mój Exp zaczął wydawać dziwne dźwięki podczas jazdy. Miałem wrażenie, że coś niedobrego dzieje się z mechanizmem korbowym. Trochę zwlekałem z wyjazdem do serwisu, ale w końcu stwierdziłem że coś z tym trzeba zrobić.Pojechałem więc do siedziby Unibike’a i zostawiłem im mojego Expa do przeglądu.
Do domu chciałem wrócić autobusem, ale doszedłem do wniosku że spacer będzie lepszym rozwiązaniem.
Zanim skierowałem swoje kroki w kierunku Bartodziei, poszedłem na cmentarz przy ul. Wiślanej. Stamtąd w kierunku ul. Kaplicznej obejrzeć sobie z bliska kościół pw. Świętego Stanisława Biskupa i Męczennika, a przy okazji sprawdzić co kryje się za nazwą Siernieczek. Dalej to był w zasadzie marsz ul. Fordońską i odwiedziny w siedzibie jednego ze sklepów internetowych ze sprzętem rowerowo-turystycznym. Planowałem właśnie zakup sakiew Crosso Big Classic i chciałem to zrobić jak najmniejszym kosztem. Potem „zahaczyłem” jeszcze o Centrum Rowerowe, jakieś zakupy w Biedronce i powrót do domu.
Tego dnia zrobiłem prawie 9 km „z buta”. Niby nic, ot taki tam zwykły spacerek. Tym bardziej, że mój pieszy rekord do tej pory wynosił prawie 12 km, kiedy to jeszcze jako 18 latek będąc w 4 klasie technikum zrobiłem sobie powrotną wycieczkę z fordońskiej siedziby ATR-u do domu. Pamiętam, że wtedy wraz z moją klasą zwiedzaliśmy Wydział Elektroniki i Telekomunikacji w ramach uświadamiania co będzie najlepsze dla nas, jako przyszłych absolwentów przy wyborze studiów. Po tym wszystkim chciałem się po prostu przewietrzyć, a przy okazji sprawdzić czy dam radę przejść taki dystans. Trasę zaliczyłem w bardzo przyzwoitym tempie i nawet nie byłem po tym zmęczony.
W każdym bądź razie te banalne 9 „kaemów” podczas zwykłego powrotu do domu z serwisu wystarczyło mi, aby dojść do wniosku, ze turystyka w wydaniu rowerowym nie będzie chyba moją jedyną pasją.
- DST 88.00km
- Sprzęt EKSPEDYSZYN
- Aktywność Jazda na rowerze
Łabiszyn - Kurhan w Złotowie
Czwartek, 6 września 2012 · dodano: 01.11.2012 | Komentarze 1
Przebieg trasy: Bydgoszcz-Bartodzieje, Zielonka, Władysławowo, Łabiszyn, Mamlicz, Złotowo, Złotniki Kujawskie, Nowa Wieś Wielka, Dobromierz, Piecki, Bydgoszcz-Bartodzieje.
Zaliczone gminy: Barcin.
Cztery dni temu, po mojej ostatniej wycieczce w klubowym gronie powiedziałem sobie, że czas wreszcie na zmiany, czyli koniec jeżdżenia z Turkolami "oklepanymi" trasami. Dlatego też zdecydowałem, że pojadę tam, gdzie jeszcze mnie nie widzieli;), ale z postanowieniem że zaliczę również jakiś ciekawy obiekt. Tutaj skorzystałem z rady Jarka, który zaproponował abym pojechał zobaczyć sobie kurhan w miejscowości Złotowo niedaleko Barcina.
Po minięciu rogatek Bydgoszczy za osiedlem Błonie, od razu "odbiłem" w prawo i jadąc pieszym szlakiem Powstania Kościuszkowskiego dojechałem najpierw do Pszczółczyna, a potem asfaltówką do Łabiszyna. Postanowiłem jednak, że tym razem nie przejadę sobie ot tak przez tą mieścinę, ale postaram się dojrzeć jakiś ciekawy obiekt. Pochodzący z XVIII wieku zespół klasztorny Reformatów, był mi już znany z poprzedniej wycieczki. Uwagę moją zwróciły natomiast dwa obiekty, a mianowicie pochodzące również z tego samego stulecia: młyn oraz spichlerz szachulcowy. Obiekty podobne do tych, które można spotkać w Bydgoszczy, ale z tą różnicą że tak starym młynem jak w Łabiszynie, Bydgoszcz raczej nie może sie pochwalić. Jeśli chodzi o spichlerz szachulcowy, to jego przeznaczenie jest naprawdę wyjątkowe, tzn. stał się siedzibą zakładu pogrzebowego. Zresztą jakie to ma znaczenie. Najważniejsze jest to, aby obecny właściciel dbał o ten obiekt i nie dopuścił do jego zrujnowania.
Z Łabiszyna udałem się w kierunku południowym, gdzie minąłem kilka wiosek i dojechałem do Złotowa. Ze znalezieniem kurhanu nie miałem żadnego problemu – dojazd do niego był na tyle dobrze oznakowany, że trudno byłoby tam nie trafić. Sam obiekt nie zrobił na mnie wielkiego wrażenia. Chyba wynika to z tego, że nie jestem entuzjastą tego typu miejsc, tak jak budynków architektury gotyckiej oraz renesansowej, traktując je wyłącznie jako ciekawostki warte obejrzenia.
Ze Złotowa dojechałem do Złotnik Kujawskich czyli tam, gdzie jeszcze do tej pory nie miałem okazji dojechać rowerkiem:). Tutaj raczej nie było niczego, co warto byłoby zobaczyć i dlatego ograniczyłem się do odwiedzin miejscowej siedziby straży pożarnej, gdzie dostałem pieczątkę w "Kocie".
Ze Złotnik, "dwudziestkąpiątką" ruszyłem w kierunku północnym i do Nowej Wsi Wielkiej jechałem częściowo dość ruchliwym odcinkiem tej drogi, a częściowo ścieżką rowerową. Szkoda, że ścieżka ta nie została wybudowana na całym odcinku między Złotnikami a NWW, bo jazda "krajówkami" do najbezpieczniejszych nie należy. Dlatego też kiedy znalazłem się w NWW od razu odbiłem w prawo i do samej Bydgoszczy jechałem sobie przez Puszczę Bydgoską.

Ścieżka leśna między Trzcińcem, a Zielonką© karolxii

Śluza Dębinek© karolxii

Łabiszyn - szachulcowy spichlerz zbożowy z XVIII wieku© karolxii

Łabiszyn - młyn z 1796 roku© karolxii

XVIII-wieczny zespół klasztorny Reformatów w Łabiszynie© karolxii

Kurhan - tablica informacyjna© karolxii

Kurhan I© karolxii

Kurhan II© karolxii

(Zbyt) krótki odcinek ścieżki rowerowej miedzy Złotnikami Kujawskimi, a Nową Wsią Wielką© karolxii
Kategoria Singlowa






