Info

Więcej o mnie.


Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2025, Czerwiec1 - 0
- 2025, Maj1 - 0
- 2025, Kwiecień2 - 0
- 2024, Grudzień1 - 0
- 2024, Październik1 - 0
- 2024, Wrzesień1 - 0
- 2024, Sierpień2 - 0
- 2024, Lipiec1 - 0
- 2024, Czerwiec1 - 0
- 2024, Maj2 - 1
- 2024, Kwiecień2 - 0
- 2024, Marzec1 - 0
- 2024, Luty1 - 0
- 2023, Grudzień2 - 0
- 2023, Listopad1 - 0
- 2023, Październik1 - 0
- 2023, Wrzesień1 - 0
- 2023, Sierpień1 - 0
- 2023, Lipiec1 - 0
- 2023, Czerwiec1 - 0
- 2023, Kwiecień1 - 0
- 2023, Marzec1 - 0
- 2023, Luty1 - 0
- 2023, Styczeń1 - 0
- 2022, Listopad2 - 0
- 2022, Październik3 - 0
- 2022, Wrzesień1 - 0
- 2022, Sierpień1 - 0
- 2022, Lipiec6 - 0
- 2022, Czerwiec7 - 4
- 2022, Maj6 - 3
- 2022, Kwiecień6 - 3
- 2022, Marzec3 - 1
- 2022, Luty1 - 0
- 2021, Grudzień1 - 0
- 2021, Listopad1 - 0
- 2021, Październik1 - 0
- 2021, Wrzesień7 - 12
- 2021, Sierpień9 - 6
- 2021, Lipiec2 - 0
- 2021, Czerwiec5 - 6
- 2021, Maj3 - 2
- 2021, Kwiecień3 - 2
- 2021, Marzec1 - 0
- 2021, Luty2 - 2
- 2021, Styczeń1 - 0
- 2020, Grudzień3 - 0
- 2020, Listopad1 - 0
- 2020, Październik2 - 2
- 2020, Wrzesień4 - 0
- 2020, Sierpień9 - 0
- 2020, Lipiec11 - 10
- 2020, Czerwiec2 - 0
- 2020, Maj2 - 1
- 2020, Kwiecień6 - 3
- 2020, Marzec4 - 1
- 2020, Luty1 - 0
- 2020, Styczeń2 - 0
- 2019, Grudzień2 - 0
- 2019, Listopad3 - 0
- 2019, Październik3 - 0
- 2019, Wrzesień5 - 2
- 2019, Sierpień6 - 0
- 2019, Lipiec3 - 0
- 2019, Czerwiec10 - 4
- 2019, Maj7 - 8
- 2019, Kwiecień7 - 9
- 2019, Marzec5 - 5
- 2019, Luty2 - 3
- 2019, Styczeń3 - 4
- 2018, Grudzień2 - 1
- 2018, Listopad5 - 5
- 2018, Październik4 - 4
- 2018, Wrzesień4 - 5
- 2018, Sierpień10 - 19
- 2018, Lipiec5 - 2
- 2018, Czerwiec2 - 0
- 2018, Maj7 - 7
- 2018, Kwiecień5 - 5
- 2018, Marzec3 - 3
- 2018, Luty5 - 9
- 2018, Styczeń3 - 3
- 2017, Grudzień3 - 2
- 2017, Listopad4 - 3
- 2017, Październik2 - 2
- 2017, Wrzesień6 - 15
- 2017, Sierpień6 - 2
- 2017, Lipiec4 - 0
- 2017, Czerwiec5 - 0
- 2017, Maj9 - 6
- 2017, Kwiecień5 - 8
- 2017, Marzec4 - 1
- 2017, Luty4 - 2
- 2017, Styczeń3 - 0
- 2016, Grudzień4 - 4
- 2016, Listopad4 - 3
- 2016, Październik4 - 4
- 2016, Wrzesień9 - 6
- 2016, Sierpień6 - 1
- 2016, Lipiec14 - 8
- 2016, Czerwiec2 - 2
- 2016, Maj2 - 6
- 2016, Kwiecień8 - 10
- 2016, Marzec3 - 6
- 2016, Luty3 - 3
- 2016, Styczeń3 - 2
- 2015, Grudzień1 - 4
- 2015, Listopad2 - 1
- 2015, Październik5 - 6
- 2015, Wrzesień4 - 2
- 2015, Sierpień4 - 4
- 2015, Lipiec12 - 7
- 2015, Czerwiec5 - 4
- 2015, Maj3 - 4
- 2015, Kwiecień8 - 11
- 2015, Marzec2 - 0
- 2015, Luty1 - 0
- 2015, Styczeń3 - 4
- 2014, Grudzień2 - 3
- 2014, Listopad5 - 6
- 2014, Październik4 - 4
- 2014, Wrzesień4 - 7
- 2014, Sierpień4 - 6
- 2014, Lipiec8 - 10
- 2014, Czerwiec4 - 0
- 2014, Maj4 - 9
- 2014, Kwiecień4 - 0
- 2014, Marzec1 - 5
- 2014, Luty1 - 0
- 2014, Styczeń8 - 0
- 2013, Grudzień5 - 2
- 2013, Listopad2 - 3
- 2013, Październik3 - 2
- 2013, Wrzesień6 - 9
- 2013, Sierpień4 - 1
- 2013, Lipiec1 - 1
- 2013, Czerwiec10 - 17
- 2013, Maj2 - 10
- 2013, Kwiecień3 - 12
- 2013, Marzec2 - 5
- 2013, Luty2 - 1
- 2013, Styczeń1 - 1
- 2012, Grudzień1 - 4
- 2012, Listopad2 - 7
- 2012, Październik3 - 6
- 2012, Wrzesień5 - 5
- 2012, Sierpień4 - 8
- 2012, Lipiec5 - 8
- 2012, Czerwiec11 - 9
- 2012, Maj4 - 7
- 2012, Kwiecień2 - 5
- 2012, Marzec2 - 7
- 2012, Styczeń1 - 1
- 2011, Listopad2 - 1
- 2011, Październik2 - 5
- 2011, Wrzesień7 - 18
- 2011, Sierpień3 - 3
- 2011, Lipiec2 - 2
- 2011, Czerwiec10 - 12
- 2011, Maj5 - 7
- 2011, Kwiecień3 - 9
- 2011, Marzec3 - 7
- 2010, Listopad1 - 1
- 2010, Październik1 - 0
- 2010, Wrzesień4 - 3
- 2010, Sierpień8 - 5
- 2010, Lipiec2 - 2
- 2010, Czerwiec4 - 1
- 2010, Maj3 - 0
- 2010, Kwiecień2 - 0
- 2010, Styczeń1 - 0
- 2009, Grudzień1 - 2
- 2009, Listopad5 - 0
- 2009, Październik4 - 2
- 2009, Wrzesień5 - 1
- 2009, Sierpień5 - 5
- 2009, Lipiec5 - 6
- 2009, Czerwiec5 - 3
- 2009, Maj7 - 0
- 2009, Kwiecień3 - 0
- 2009, Marzec1 - 0
- 2008, Czerwiec2 - 1
- DST 22.20km
- Temperatura 1.0°C
- Sprzęt FJUŻYN
- Aktywność Jazda na rowerze
Trochę przez Las Gdański, trochę przez Fordon
Niedziela, 5 lutego 2017 · dodano: 05.02.2017 | Komentarze 0
Przebieg trasy: Bydgoszcz-Bartodzieje, Las Gdański, Bydgoszcz-Fordon, Bydgoszcz-Bartodzieje.
Niedzielna przejażdżka w ramach spalania ponadnormowych kilogramów i nadmiernego otłuszczenia. Początkowo śmigałem sobie ścieżkami Lasu Gdańskiego, które niestety wciąż pokryte były warstwą lodu. Również Czerwony Szlak z "Myśla", bardziej przypominał lodowisko niż trasę dla rowerów, na którym to byłem bliski "zaliczenia gleby". Odetchnąłem z ulgą kiedy opuściłem mój ukochany Las Gdański i dopiero fordońskie uliczki okazały się bardziej przyjazne dla mojego "Fjużyna", niż dukty leśne.
Kategoria Singlowa
- DST 16.80km
- Temperatura -2.0°C
- Sprzęt FJUŻYN
- Aktywność Jazda na rowerze
Lodowaty Myślęcinek
Wtorek, 31 stycznia 2017 · dodano: 05.02.2017 | Komentarze 0
Przebieg trasy: Bydgoszcz-Bartodzieje, Myślęcinek, Bydgoszcz-Bartodzieje.
Pierwotnie miałem pojechać przez Myślęcinek do Maksymilianowa, ale zlodowaciała nawierzchnia skutecznie zniechęciła mnie do przejazdu nawet tak prostą i krótką trasą. Potem pomyślałem, że ścieżka rowerowa z "Myśla" do Fordonu będzie w lepszym stanie i pojadę w tym kierunku, ale i tu zlodowacenie dało o sobie znać. Ostatecznie pojeździłem sobie po LPKiW i wróciłem do domku. No cóż, może innym razem nawierzchnia będzie dla mnie bardziej "łaskawa";).
Kategoria Singlowa
- Teren 10.10km
- Sprzęt Zamberlan - Vioz Plus GT RR
- Aktywność Wędrówka
Szlakiem Grudziądz-Chełmno - dzień II
Niedziela, 29 stycznia 2017 · dodano: 15.10.2017 | Komentarze 0
Przebieg trasy: Klamry, Chełmno

Przed naszą "noclegownią" © przemekturysta

"Rogatki" Chełmna © przemekturysta

Wschodnia linia murów miejskich w Chełmnie © przemekturysta

Podominikański kościół p.w. ś.ś. Jana Chrzciciela i Jana Ewangelisty oraz Wieża Mestwina widziane od strony Szlaku Starego Chełmna © przemekturysta

Szczyt i wieża kościoło p.w. ś.ś. Jakuba Starszego i Mikołaja © przemekturysta

Wieża Mestwina © przemekturysta

Chełmiński ratusz w walentynkowej oprawie © przemekturysta

Zabytkowa kamienica i Brama Grudziądzka © przemekturysta
Kategoria Piesza, W towarzystwie
- Teren 43.90km
- Sprzęt Zamberlan - Vioz Plus GT RR
- Aktywność Wędrówka
Szlakiem Grudziądz-Chełmno - dzień I
Sobota, 28 stycznia 2017 · dodano: 15.10.2017 | Komentarze 0
Przebieg trasy: Grudziądz, Pieńki Królewskie, Sztynwag, Wielkie Łunawy, Nowa Wieś Chełmińska, Klamry

Zimowy Grudziądz, ale bez śniegu © przemekturysta

Nabrzeże im. gen. Gustawa Orlicz-Dreszera, Wisła oraz most im. Bronisłwa Malinowskiego © przemekturysta

Brama Wodna, zespół spichrzy, bazylika p.w. Świętego Mikołaja oraz długo oczekiwany "KLIMEK":) © przemekturysta

Na Wzgórzu Zamkowym z Kajetanem © przemekturysta

Kopernikowska ławeczka na grudziądzkim rynku © przemekturysta

Zabytkowe kamienice przy zachodniej pierzei grudziądzkiego rynku © przemekturysta

Początek szlaku Grudziądz-Klamry przy ul. Kasprowicza © przemekturysta

Zlodowaciała część szlaku wzdłuż linii kolejowej © przemekturysta

Szlak na terenie Lasu Miejskiego w Grudziądzu © przemekturysta

Szlak w pobliżu ośrodka wczasowego nad Jeziorem Rudnickim © przemekturysta

Zamarznięte Jezioro Rudnickie © przemekturysta

Czas wypróbować moje nowe kije trekkingowe;) © przemekturysta

Ciekawa nazwa do mojej kolekcji © przemekturysta

Zakończenie szlaku w Klamrach © przemekturysta
Kategoria Piesza, W towarzystwie
- DST 60.80km
- Temperatura 1.3°C
- Sprzęt FJUŻYN
- Aktywność Jazda na rowerze
Zakończenie roku we czterech
Sobota, 31 grudnia 2016 · dodano: 31.12.2016 | Komentarze 2
Przebieg trasy: Bydgoszcz-Bartodzieje, PUSZCZA BYDGOSKA: Bielice, Emilianowo, okolice Piecek, okolice Trzcianki, okolice Wypalenisk, Łażyn, Emilianowo; BPPT, Bydgoszcz-Bartodzieje.
Pierwszy raz w życiu od kiedy zaczęła się moja przygoda z rowerem, miałem okazję pożegnać kończący się rok na rowerowo. Również po raz pierwszy, w tak wyjątkowym składzie czyli razem z Jarkiem (Jarmik), Marcinem (1976jazz) oraz Patrykiem (Alex).
Na miejsce spotkania wyznaczyliśmy sobie "Węzeł Lotnisko" przy "piątce", który został zamieniony na "Bar pod Kogutem". Do tego miejsca mam wielki sentyment z uwagi na udział w imprezach tam organizowanych, zarówno przez mój klub jak i te inne spod znaku PTTK.
Zaplanowana przez Patryka trasa, wiodła częściowo śladem maratonu Metropolia MTB Bydgoszcz, a także innymi ścieżynami Puszczy Bydgoskiej, które to były mi znane lepiej lub gorzej z poprzednich wycieczek po tych terenach. Początkowo narzucone przez Patryka i Marcina tempo, było dla mnie trochę za szybkie i już po pierwszych kilometrach jechałem już tylko w towarzystwie Jarka. Sytuacja ta przypominała mi podobną, sprzed czterech lat, kiedy to wybraliśmy się na wspólny rajd z Jarkiem, Patrykiem i Krzyśkiem (Keto). Mimo maratońskiego charakteru tej wycieczki, nie brakowało również czasu na "wszelakotematyczne" pogaduchy, wśród których dominowały te, o charakterze rowerowym. W każdym bądź razie, zaplanowaną trasę na moje szczęście, przejechaliśmy wspólnie od samego początku do końca.
Oprócz momentów w których miałem wrażenie, że serce z wysiłku spowodowanym tempem jazdy wyskoczy mi z piersi, nie brakowało również tych komicznych. Chyba do końca życia będę pamiętał widok samotnie stojącego samochodu w środku Puszczy (z włączonym silnikiem), w którym to dwoje nieznanych mi osobników, płci również mi nieznanej oddawało się rozkoszom obcowania cielesnego na łonie natury;). I chyba najlepsze z tego wszystkiego było to, że ludzie ci jechali tyle kilometrów po leśnych bezdrożach, chcąc znaleźć dla siebie trochę ciszy i spokoju z dala od obecności innych "człowieków", a tu nagle jak spod ziemi, wyrosło czterech dziwolągów na dwóch kółkach, którzy jeszcze mieli czelność obserwować ich miłosne poczynania.
Po opuszczeniu z Puszczy Bydgoskiej i zakończeniu części "maratońskiej", ostatni odcinek trasy przejechaliśmy przez BPPT. Kiedy dojechaliśmy do pętli tramwajowej przy ul. Glinki, zatrzymaliśmy się na moment, by złożyć sobie życzenia noworoczne i jednocześnie zakończyć dzisiejszą "Imprezkę Sylwestrową na Dwóch Kółkach". Następnie Patryk, Marcin i Jarek pojechali jeszcze skosztować jakiś napój rozgrzewający, a ja pognałem prosto do domku.
Podsumowując, nasza wycieczka o quasi-maratońskim charakterze naprawdę się udała. Miałem bardzo dobrą okazję, aby sprawdzić jak mój FJUŻYN radzi sobie z jazdą terenową. Przekonałem się również, że bez względu na charakter trasy i prognozę pogody powinienem zawsze montować w rowerze błotniki. A już skoro mowa o sprzęcie rowerowym, to niedawno zakupiona torebka podsiodłowa marki ORTLIEB (model Saddle-Bag Slate-Black 2,7l) także zdała egzamin. Pomimo dość ostrej (jak dla mnie) jazdy po leśnych ścieżkach, zachowywała się bardzo stabilnie i nie doznała najmniejszego uszczerbku, czego niestety nie mogłem powiedzieć o jej poprzedniczce marki TOPEAK.

Pierwszy postój - pierwsza fotka;) © karolxii

Puszcza Bydgoska w okolicach Wypalenisk © karolxii

Pozostałości "Łażyńskiego Domostwa" © karolxii

W takim składzie, zakończyliśmy tegoroczny sezon rowerowy © karolxii

Dzisiaj testowałem: ORTLIEB Saddle-Bag - rozmiar L © karolxii
Kategoria W towarzystwie
- DST 169.00km
- Sprzęt GÓRAL 1
- Aktywność Jazda na rowerze
RTG - grudzień 2016
Sobota, 31 grudnia 2016 · dodano: 31.12.2016 | Komentarze 0
Postanowiłem wprowadzić nową kategorię wycieczek: RTG czyli "Różne Trasy GÓRALEM".Uważam, że mojemu kochanemu "weteranowi" należy się takie wyróżnienie.
- DST 11.60km
- Temperatura 1.2°C
- Sprzęt FJUŻYN
- Aktywność Jazda na rowerze
Małe testowanie w Lesie Gdańskim
Środa, 21 grudnia 2016 · dodano: 21.12.2016 | Komentarze 2
Przebieg trasy: Bydgoszcz-Bartodzieje, Las Gdański, Bydgoszcz-Bartodzieje.
Testowania sprzętu ciąg dalszy.
Dzisiaj postanowiłem sprawdzić działanie nowego licznika firmy SIGMA, model BC 12.12 oraz błotników firmy TOPEAK, model DeFender M1+XC11 29", zakupionych w ramach "dozbrajania" FJUŻYNA. Pognałem zatem sobie przez Las Gdański w kierunku "Myśla".
Na początku pobawiłem się licznikiem, który tak naprawdę kupiłem z uwagi na opcję wskazania temperatury. Licznik, jak to już bywało w przypadku moich poprzednich modeli SIGMY, nie sprawiał żadnych kłopotów montażowo-eksploatacyjnych. Określenie współczynnika wielkości koła dobrałem metodą mierzenia długości odcinka przy wykonaniu "pełnego koła, kołem";) oraz porównania wskazań tak skalibrowanego urządzenia z zapisem kilometrażu mojego Garmina. Podczas tego przejazdu zanotowałem oczywiście różnice między wskazaniami nawigacji i licznika, ale były one na tyle mało istotne, że nie wymagało to dalszych korekt. Zdziwił mnie natomiast odczyt temperatury, który według mnie był zbyt wolny. Po kilkunastu minutach jazdy na wyświetlaczu zobaczyłem wynik, który bardziej przypominał pomiar dokonany w pokoju niż na zewnątrz, gdzie temperatura zgodnie ze wskazaniem termometru za oknem mojego mieszkania lekko przekroczyła cyfrę zero. Zanim wskazanie SIGMY stało się bardziej prawdopodobne, musiało upłynąć zdecydowanie więcej czasu czyli ok. 1 godziny. Nie wiem czym to było spowodowane, ale zakupiłem już drugie, takie samo urządzenie i kiedy je zamontuje przy EKSPEDYSZYNIE, będę miał okazję przekonać się, czy tak wolny pomiar to niewątpliwa "zaleta" tego licznika.
Błotniki spełniły swoją rolę bez żadnych zastrzeżeń. Nie tylko nie zauważyłem jakiś istotniejszych zabrudzeń roweru, ale system regulacji ustawienia wysokości tylnego chlapacza okazał się bardzo przyjazny.
Oprócz testowania postanowiłem "popląsać" sobie, po do tej pory nie ujeżdżanych przeze mnie ścieżkach Lasu Gdańskiego wzdłuż ul. Gdańskiej i stacji PKP Bydgoszcz-Leśna.

Stacja wodociągowa "Las Gdański" © karolxii

Właśnie pomiaru temperatury, brakowało mi najbardziej w mojej poprzedniej "Sigmie" © karolxii

Nowe "topikowe" błotniki, zdały egzamin na przysłowiową "piątkęzplusem";) © karolxii

Stacja kolejowa Bydgoszcz-Leśna, po raz pierwszy widziana z tej perspektywy © karolxii

Nieznane mi wcześniej tereny Lasu Gdańskiego © karolxii

Dzisiaj testowałem: SIGMA BC 12.12 © karolxii
Kategoria Singlowa
- DST 120.40km
- Sprzęt BRA (Bydgoski Rower Aglomeracyjny)
- Aktywność Jazda na rowerze
BRA - listopad 2016
Niedziela, 4 grudnia 2016 · dodano: 04.12.2016 | Komentarze 0
Kategoria BRA
- DST 53.00km
- Sprzęt FJUŻYN
- Aktywność Jazda na rowerze
BPPT i Puszcza Bydgoska
Czwartek, 24 listopada 2016 · dodano: 26.11.2016 | Komentarze 0
Przebieg trasy: Bydgoszcz-Bartodzieje, Bydgoski Park Przemysłowo-Technologiczny, Emilianowo, Piecki, Stryszek, Bydgoszcz-Centrum, Bydgoszcz-Bartodzieje.
Dzisiaj postanowiłem wykorzystać godziny, który "wisiał" mi kierownik za siedzenie po godzinach w papierkach. Stwierdziłem, że nadarzyła się wspaniała okazja aby nie tylko po raz kolejny wypróbować możliwości FJUŻYNA w terenie leśnym, ale i przydatność i odporność na warunki jazdy, zakupionych do niego gadżetów. "Urwałem się" z roboty 2,5 godziny wcześniej, wsiadłem na GÓRALA i szybkim tempem pognałem do domku, aby przygotować się do wyjazdu.
Najpierw postanowiłem przejechać się po terenie Bydgoskiego Parku Przemysłowo-Technologicznego. Pomyślałem sobie, że jadąc ścieżkami rowerowymi BPPT wypatrzę sobie jakąś ścieżynę, którą będę mógł wykorzystać, aby zagłębić się z tereny leśne do tej pory niedostępne z uwagi na "zachemowskie płoty". Udało mi się namierzyć tylko jedną (ul. Matuszewskiego), po której poprowadzona była jakaś linia kolejowa i którą to mogłem dojechać do Exploseum.
Po opuszczeniu Parku znalazłem się w sąsiedztwie Puszczy Bydgoskiej, do której to zamierzałem wjechać od strony Emilianowa. Wykorzystałem do tego ścieżkę czerwonego szlaku pieszego "Wolnościowego", z której potem odbiłem w kierunku rezerwatu "Łażyn" obejmującego tereny opuszczonej wsi o tej samej nazwie. Mimo iż przejeżdżałem już tędy kilka razy, miejsce to cały czas ma swój niepowtarzalny klimat tajemniczości. Fakt istnienia w przeszłości wsi (osady) w samym sercu gęstego kompleksu leśnego jakim jest Puszcza Bydgoska, raczej nie należy do często spotykanych.
W Łażynie wjechałem na czarny szlak pieszy "Komputerków", którym zamierzałem dojechać do Piecek. Jadąc "Komputerkiem", znalazłem się na skrzyżowaniu ścieżek przy którym znajdowało sie miejsce pamięci Czesława Jóźwiaka. Urodzony w Łażynie, został zamordowany przez hitlerowców w Dreźnie w wieku 23 lat za działalność konspiracyjną. Teren na którym stało drzewo do którego przytwierdzona była drewniana tabliczka z Jego podobizną i krótkim opisem, został ogrodzony płotem. Natomiast miejsce pamięci tego bohatera, zostało urządzone na krótkim pniaku po wyciętym drzewie. Hm..., nie wyglądało to zbyt imponująco. Pocieszającym był fakt, że stało tam kilka wypalonych zniczy i metalowy krzyż "kolędowy" co znaczyło, że ktoś jednak dba o to, aby pamięć o Nim nie zaginęła.
Kontynuując jazdę "Komputerkiem" dojechałem do dobrze znanego mi mostu kolejowego linii Emilianowo-Nowa Wieś Wielka, przy którym przeprowadzano remont torów. Kiedy dojechałem do Piecek, zrobiłem sobie chwilowy postój przy jeziorku, a potem klucząc do tej pory nieznanymi mi ścieżkami znalazłem się w sąsiedztwie węzła Bydgoszcz-Południe. Stamtąd ruszyłem "dziesiątką" w kierunku Emilianowa. Po chwili odbiłem na zielony szlak pieszy "Relaks", a potem znowu na "Wolnościowy" i dalej jadąc ul. Dąbrowa dojechałem do Bydgoszczy. Zanim dotarłem do domku, pojechałem jeszcze do "Firmy" aby załatwić pewną sprawę związaną z FJUŻYNEM.
Wycieczka krótka, ale udana. Tak jak wspomniałem na samym początku, oprócz zaplanowanej trasy, miałem jeszcze zadanie do wykonania w postaci testowania rowerowych gadżetów. Tym razem były to dwie torebki rowerowe "Topeak'a". Jedna z nich to zakupiona wiosną tego roku Aero Wedge Pack Strap wydawała się trafionym zakupem. Dość pojemna, dobrze trzymała się siodełka i sztycy, ale niestety po drugim użyciu okazała się felerna. Nie wiem dlaczego, ale puściły w niej szwy od paska mocującego torebkę do rury podsiodłowej. W sumie to cały ciężar jej dźwigania, przypadał na paski mocujące ją do siodełka. W każdym bądź razie zmuszony byłem oddać ją do reklamacji.
Druga z nich to model Fuel Tank Reviev. Jak dla mnie – rewelacja. Bardzo stabilnie trzymała się ramy i wbrew moim wcześniejszym obawom, nie "gubiła pionu". Wystarczająco pojemna, aby zmieścić dwa batony Snickers 75g, klucze do mieszkania oraz powerbank Topeak Mobile Pack 5200 mAh. Ponadto posiada dodatkowy otwór, pozwalający na wyprowadzenie przewodu USB na zewnątrz torebki. Takie rozwiązanie można wykorzystać do połączenia powerbank'a o którym wyżej pisałem, ze smartfonem lub przednim oświetleniem, jeżeli przymocowane zostały do mostka lub kierownicy.

BPPT "po nowemu" i ... © karolxii

... "po staremu";) © karolxii

Panorama "Parku" © karolxii

Tradycyjnie nie zabrakło kolejowego akcentu:) © karolxii

Na pieszym "Szlaku Wolnościowym" © karolxii

Łażyński Bohater - przeniesiony! © karolxii

Zaliczenie tego mostu, to już tradycja podczas jazdy puszczańskimi ścieżkami © karolxii

"Czarnym Komputerkiem", częściowo już w ciemnościach © karolxii

Dzisiaj testowałem: TOPEAK Fuel Tank Reviev - rozmiar L © karolxii
Kategoria Singlowa
- DST 41.00km
- Sprzęt FJUŻYN
- Aktywność Jazda na rowerze
Szlakami Puszczy Bydgoskiej - część VII
Sobota, 12 listopada 2016 · dodano: 14.11.2016 | Komentarze 2
Przebieg trasy: Bydgoszcz-Szwederowo, Piecki, Brzoza, Stryszek, Trzciniec, Bydgoszcz-Szwederowo.
Tego dnia chciałem "upiec dwie pieczenie na jednym ogniu" czyli po pierwsze "dosiąść" FJUŻYNA i po drugie pojeździć sobie szlakami Puszczy Bydgoskiej. Zanim przystąpiłem do realizacji dzisiejszego planu, musiałem zapewnić opiekę mojemu Synusiowi z uwagi na nieobecność Żonci i Córci w domku. Tak więc odpowiednio ubrany, "zapakowałem" siebie, Mikołaja oraz FJUŻYNA do autobusu i pojechałem do moich Rodziców. Na miejscu wytłumaczyłem im co, jak, gdzie i kiedy..., a potem ruszyłem w kierunku południowych "rogatek" miasta.
Kiedy dojechałem na skraj lasu, zrobiłem pierwsze zdjęcie mojego roweru i zorientowałem się, że zgubiłem po drodze tylną lampkę, która przypiąłem do torebki podsiodłowej. Od razu cofnąłem się do najbliższego miejsca, gdzie mogło się to stać i ... ufff ..., okazało się że miałem cholerne szczęście, bo lampka leżała na ścieżce w pobliżu siedziby "Duchaczy". Potem cofnąłem się w kierunku lasu, ale zanim dotarłem na miejsce, postanowiłem jeszcze pokręcić się po ul. Wąbrzeskiej. Zainteresowały mnie tamte budynki, a właściwie to co z nich zostało. "Cyknąłem" parę fotek i ruszyłem dalej ulicą Wąbrzeską, która doprowadziła mnie do lasu, gdzie wreszcie mogłem zacząć testowanie FJUŻYNA.
Z początku jechałem sobie dość spokojnie "Komputerkiem", a potem przestawiłem się na prowadzące równolegle do siebie "Relaks" i "Wolnościowy". Przyspieszyłem trochę, bo jakże inaczej można było przetestować możliwości "FJUŻYNA". Jechało się bardzo przyjemnie czyli komfortowo ponieważ rower świetnie radził sobie z leśnym gruntem szlaków pieszych i szybko, co było z pewnością zasługą rozmiaru kół i szerokości opon. Co prawda do tempa maratońskiego dużo mi jeszcze brakowało, ale przecież nie po to kupiłem MTB'a, aby teraz trenować i w przyszłości brać udział w jakiejkolwiek postaci ścigania bicyklowego. Ta forma jazdy na rowerze nigdy mnie nie interesowała i nie sądzę abym kiedykolwiek załapał "bakcyla wyścigowego".
W końcu dojechałem do miejsca, gdzie "Relaks" i "Wolnościowy" rozeszły się, a ja pojechałem sobie tym drugim by dotrzeć do leśnej części ul. Dąbrowa, którą zamierzałem "przeciąć dziesiątkę" i dalej w kierunku Piecek. Kiedy tak sobie jechałem "Dąbrówką", zacząłem odnosić wrażenie dziwnego oporu jaki zaczął mi stawiać rower podczas jazdy. Zatrzymałem się na chwilę w celu sprawdzenia przyczyny tego zjawiska i po "obmacaniu" twardości opon stwierdziłem się, że ciśnienie w tylnym kole było zdecydowanie zbyt niskie do dalszej jazdy. Na szczęście miałem przy sobie pompkę, z której zrobiłem właściwy użytek. Rozsądek kazał mi w tym momencie wrócić do domu z uwagi na niepewność sytuacji, ale stwierdziłem, że szkoda mi dzisiejszej okazji do pojeżdżenia i dlatego konsekwentnie utrzymywałem kierunek południowy.
Po kilku minutach jazdy, zatrzymałem się przy punkcie postojowym w sąsiedztwie DK10 w celu podgrzania temperatury mojego ciała ciepłą herbatą z Primusa;) (moja ulubiona marka termosów), a potem dalej znaną mi już ścieżyną, dojechałem do jeziora. Akurat trafiłem na zachód słońca, co pozwoliło mi na wykonanie bardzo przyzwoitych fotek. Zrobiłem sobie jeszcze chwilowy postój, a potem ruszyłem w drogę powrotną do Bydgoszczy, najpierw "asfaltówką" do "dwudziestkipiątki" i dalej tą krajówką w kierunku Stryszka.
Przy "esdziesiątce" wjechałem na drogę techniczną na której musiałem zatrzymać się na chwilę, aby dopompować tylne koło, bo jak się okazało znowu ciśnienie spadło do poziomu uniemożliwiającego komfortową jazdę. Na wysokości Zielonki, odbiłem do lasu i dość przyzwoitą ścieżyną dojechałem do Trzcińca, gdzie stojąc tradycyjnie przy rogatkach przejazdu kolejowego, nie mogłem sobie odpuścić widoku przejeżdżającego pociągu. Kiedy znalazłem się na Błoniu zacząłem odczuwać "wilczy głód" i dlatego odrobinę przyspieszyłem, aby jak najszybciej znaleźć się na "Szwederku", w moim dawnym rodzinnym domku, gdzie Mamusia z pewnością czekała na mnie z obiadkiem, a Synuś na tatusia, który udał się na "rowerową lewiznę";))).

Ostatni moment aby wjechać do lasu - sąsiedztwo ul. Wąbrzeskiej i Al. JP II © karolxii

Dawne zabudowania Poczty Polskiej, a w poprzednio ... © karolxii

... Zakładów Mięsnych w Bydgoszczy przy ul. Wąbrzeskiej © karolxii

Ścieżka leśna między ul. Lubraniecką i ul. Rozłogi © karolxii

Puszcza Bydgoska jesienią - okolice pomnika ku czci pomordowanych przez hitlerowców © karolxii

Dla Fjużyna jazda szlakami pieszymi, to "bułka z masłem";) © karolxii

Bydgoskie Bory Królewskie - brzmi dumnie:) © karolxii

"Ścieżka Wysokiego Napięcia" © karolxii

"Pieckowe Jezioro" o zmierzchu © karolxii

Nad "espiątką" w Cielu © karolxii
Kategoria Singlowa