Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi przemekturysta z miasteczka Bydgoszcz. Mam przejechane 61809.38 kilometrów w tym 1419.46 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 13.27 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy przemekturysta.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 110.00km
  • Sprzęt EKSPEDYSZYN
  • Aktywność Jazda na rowerze

Prom w Wielonku, most w Buszkowie i przeklęte miejsce

Niedziela, 17 czerwca 2012 · dodano: 21.09.2012 | Komentarze 1


Przebieg trasy: Bydgoszcz-Bartodzieje, Niemcz, Maksymilianowo, Pyszczyn, Stronno, Wudzyn, Nowy Jasiniec, Wielonek, Leśniczówka Krówka, Mąkowarsko, Lucim, Kadzionka, Buszkowo, Nowy Dwór, Koronowo, Samociążek, Bożenkowo, Smukała, Bydgoszcz-Bartodzieje.

Zaliczone gminy: Lubiewo

Wspólny wypad z Kajetanem. W zasadzie celem miał być tylko prom we Wielonku, ale jak się potem okazało udało nam się zaliczyć dość duży obszar Zalewu Koronowskiego.
Ponieważ nie mogłem wyrwać się z domu z samego rana, Kajetan postawił wyjechać samotnie i pokręcić się w okolicach Maksymilianowa. W efekcie tego umówiliśmy się w Żołędowie ok. godz. 11.00. Stamtąd ruszyliśmy w kierunku Wudzyna. Przejeżdżając przez wieś, dostrzegliśmy tablicę, która informowała przybyszów że miejscowość ta liczy już sobie ponad 700 lat. Hm…, czyli Wudzyn jest dłużej wsią niż Bydgoszcz miastem;). Zaliczyliśmy również tamtejszy cmentarz na którym postawiono pomnik pamięci poległych w walce z faszyzmem w latach 1939-45.
Z Wudzyna udaliśmy się do Nowego Jasińca zobaczyć ruiny dobrze mi już znanego zamku krzyżackiego. Dla Kajetana była to jednak nowinka i dlatego poświęciliśmy trochę więcej czasu na „podziwianie” pozostałości po dawnej warowni. Dostrzegłem tu również dziwny dom z gatunku „podcieniowców”, który jak później doczytałem okazał się być drewnianą stajnio-kuźnią z końca XIX w. Z N.J. leśnymi ścieżkami udaliśmy się w kierunku Wielonka. Jak się potem okazało jechaliśmy dwoma pieszymi szlakami. Zielonym – „Jezior Koronowskich” oraz żółtym – „Leona Wyczółkowskiego”. Wtedy to właśnie miałem okazję po raz pierwszy zobaczyć stare słupki, wskazujące kierunek i nazwy miejscowości, które spotkałem tylko w Borach Tucholskich.
Wreszcie znaleźliśmy się na promie, którym przepłynęliśmy na drugi brzeg Jeziora Koronowskiego. Sam prom nie robił wrażenia. Wyglądał pewnie jak większość takich używanych przy tego typu niewielkich przeprawach. Od razu jednak przypomniał mi się zeszłoroczny Zlot PTK, kiedy to po raz pierwszy miałem okazję płynąć takim „ustrojstwem”.
Po dobiciu do drugiego brzegu ruszyliśmy w kierunku Sokole-Kuźnicy, a potem dalej do Krówki Leśnej. Jechało się bardzo przyjemnie. Dookoła same lasy, zieleń, cisza, spokój i ten zapach lasu…. Oczywiście nie zamierzałem się zatrzymywać, aby w bezruchu podziwiać uroki leśnych terenów Zalewu Koronowskiego. Nie miałem na to zbyt dużo czasu, a poza tym nie mogłem zapominać o Kajetanie, który nie był entuzjastą leśnych klimatów, no chyba że były by to lasy Tatrzańskiego Parku Narodowego;).
Minęliśmy zatem Sokole-Kuźnicę i tak dojechaliśmy sobie do mostku pod którym przepływała sobie odnoga jeziora Stoczek. W pobliżu tego mostka zauważyłem zabudowania, które okazały się być leśniczówką Krówka. Oczywiście odezwał się we mnie instynkt zdobywcy pieczątek. Zostawiłem Expa w towarzystwie Kajetana i jego Trans Alpa, a następnie pognałem w kierunku zabudowań leśniczówki. Pan Leśniczy bez żadnych problemów przystawił mi stempel w „Kocie” i ruszyliśmy dalej w kierunku Mąkowarska jadąc ścieżką leśną, która na krótkim odcinku znajdowała się pomiędzy jeziorami Turzynek i Stoczek. Po drodze przejechaliśmy przez kolejny mostek, ale tym razem nie nad wodą lecz nad torami nieczynnej linii kolejowej Koronowo-Tuchola. Jeszcze jadąc przez ten mostek, dostrzegliśmy zabudowania dawnej stacji kolejowej w Mąkowarsku. Podjechaliśmy bliżej zobaczyć w jakim stanie owe budynki się znajdują, tym bardziej że Kajetan jest wielkim entuzjastą taki małych stacji kolejowych.
W Mąkowarsku zrobiliśmy sobie mały postój, aby uzupełnić braki płynów zarówno w organizmie, jak i w naszych bidonach. Po drodze zahaczyliśmy jeszcze o pochodzący z XVIII w. kościół p.w. św. Wawrzyńca.
Kiedy dojechaliśmy do miejscowości Lucim, zapytałem napotkanego „localsa” o „Telechatę” czyli miejscowe centrum informacji. Niestety, ale nie miał pojęcia o czym w ogóle mówię. O istnieniu tej „Telechaty” dowiedziałem się z mapy „Okolice Bydgoszczy i Torunia” (wyd. Cartomedia) i tutaj przez chwilę zastanowiłem się czy nie mam do czynienia z kolejnym „bobem” w wykonaniu wyd. Cartomedia, podobnie jak z ulokowaniem wiatraka w Bierzgłowie w tej samej mapie.
Z Lucimia odbiliśmy w lewo od głównej drogi i przez las, skierowaliśmy się do miejscowości Kadzionka. Przejechaliśmy kolejny mostek pod którym przepływała rzeka Krówka i wkrótce dotarliśmy do ośrodka wypoczynkowego będącego we władaniu bydgoskiej „Belmy”. Klucząc leśnymi ścieżkami dotarliśmy do torów linii kolejowej Koronowo-Tuchola i przez kilkanaście metrów nawet jechaliśmy wzdłuż nich. Po chwili jednak wróciliśmy na naszą ścieżkę i tym razem wyjechaliśmy w miejscowości Buszkowo. Nie kontynuowaliśmy jednak naszej jazdy w kierunku Nowego Dworu, tylko zawróciliśmy by po chwili dotrzeć do słynnego mostu kolejowego ww. linii kolejowej.
Most ten zawsze mnie fascynował. Zawsze lubiłem go oglądać, gdy jechałem tędy autobusem PKS-u do moich rodzinnych Chojnic. Teraz jednak podziwianie go zza szyby autobusu zamieniłem na „podziwianie bezpośrednie”. Tak więc postanowiłem, że popodziwiam sobie nie tylko jego widok z bliska, ale i widok z jego szczytu. Nie wiem jak, ale wszedłem sobie do góry po dość stromym nasypie przy filarze od strony lasu. Widok rzeczywiście był miły dla oka, szczególnie że nie miałem wcześniej możliwości popatrzenia sobie na okolicę z tej perspektywy. Zejście okazało się o wiele łatwiejsze, bo udało mi się namierzyć schodki, które na dole nie były zbyt dobrze widoczne z uwagi na gęste krzaki jakie obrastały filary od strony lasu. Kajetan wszedł sobie również na mostek przetartą przeze mnie ścieżką po schodach i po zakończonej przez niego „lustracji” entuzjasty dawnej infrastruktury PKP, ruszyliśmy z powrotem do Buszkowa. Tutaj przez chwilę zatrzymaliśmy się przy kościele p.w. Świętej Trójcy w sąsiedztwie którego znajduje się tzw. „Zakręt Śmierci”. W tym miejscu wypadkowi legły takie znane postacie jak Bogumił Kobiela (wkrótce potem zmarł), Krzysztof Krawczyk, Irena Santor i polski sztangista Waldemar Baszanowski.
W Nowym Dworze zaliczyliśmy miejscowy sklep, a potem znowu po chwili jazdy dojechaliśmy do Koronowa. Wygłodniali, zaczęliśmy poszukiwania jakiejś taniej jadłodajni i trafiliśmy do jakiegoś kebab-baru w pobliżu dawnych zabudowań rzeźni, obecnie przerobionej na centrum handlowe (taki „koronowski focus”). Po zapchaniu naszych żołądków tureckim fast-food’em, ruszyliśmy w dalszą drogę i standardowo przez Samociążek, Bożenkowo i Janowo dojechaliśmy do Bydgoszczy.

Wieś z długą historią
Wieś z długą historią © karolxii

Pomnik ku czci pamięci ofiar hitleryzmu w Wudzynie
Pomnik ku czci pamięci ofiar hitleryzmu w Wudzynie © karolxii

Ruiny zamku w Nowym Jasińcu
Ruiny zamku w Nowym Jasińcu © karolxii

Kuźnio-stajnia z końca XIX wieku w Nowym Jasińcu
Kuźnio-stajnia z końca XIX wieku w Nowym Jasińcu © karolxii

Na promie w kierunku Sokole Kuźnicy
Na promie w kierunku Sokole Kuźnicy © karolxii

A tak wygląda sam prom
A tak wygląda sam prom © karolxii

I jak tu nie trafić do Krówki Leśnej
I jak tu nie trafić do Krówki Leśnej © karolxii

Mostek nad Jeziorem Stoczek
Mostek nad Jeziorem Stoczek © karolxii

Stacja nieczynnej już linii kolejowej
Stacja nieczynnej już linii kolejowej © karolxii

Chwila odpoczynku przed sklepem w Mąkowarsku
Chwila odpoczynku przed sklepem w Mąkowarsku © karolxii

Kościół p.w. św. Wawrzyńca w Mąkowarsku
Kościół p.w. św. Wawrzyńca w Mąkowarsku © karolxii

Widok z mostu kolejowego w Buszkowie i ...
Widok z mostu kolejowego w Buszkowie i ... © karolxii

Torowisko nieczynnej linii kolejowej
Torowisko nieczynnej linii kolejowej © karolxii

Kościół parafialny p.w. św. Trójcy, na zakręcie śmierci - Buszkowo.
Kościół parafialny p.w. św. Trójcy, na zakręcie śmierci - Buszkowo. © karolxii

Idea wykorzystania starej rzeźni ? Czyżby
Idea wykorzystania starej rzeźni ? Czyżby "Koronowski Focus Mall" ? © karolxii


Kategoria W towarzystwie



Komentarze
jarmik | 20:31 sobota, 22 września 2012 | linkuj widok z mostu robi wrażenie. fajna trasa. pełna historii.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!