Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi przemekturysta z miasteczka Bydgoszcz. Mam przejechane 61809.38 kilometrów w tym 1419.46 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 13.27 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy przemekturysta.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 78.00km
  • Sprzęt GÓRAL 1
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Z Jarkiem i Przemkiem do Gruczna

Niedziela, 12 września 2010 · dodano: 23.02.2013 | Komentarze 1


Przebieg trasy: Bydgoszcz-Bartodzieje, Czarnówczyn, Osielsko, Niwy, Wilcze, Strzelce Górne, Gądecz, Włóki, Kozielec, Grabówko, Rudki, Topolno, Gruczno, Topolno, Cieleszyn, Suponin, Włóki, Gądecz, Strzelce Górne, Niwy, Osielsko, Czarnówczyn, Bydgoszcz-Bartodzieje.

Po kościele w Topolnie przyszedł czas na drugi obiekt, który również uznałem za ciekawy i godny zwiedzenia w tym rejonie Bydgoszczy, czyli pochodzący z 1888 roku zabytkowy młyn w Grucznie. Tym razem chciałem nie tylko zobaczyć ten zabytek, ale również go zwiedzić. Do mojego wyjazdu udało mi się namówić Jarka i Przemka. Oczywiście wyjazd ten poprzedziłem rozmową telefoniczną z panią opiekującą się młynem, która zapewniła mnie że oprowadzi nas po tym obiekcie.
Wybraliśmy drogę przez Czarnówczyn, Osielsko i Niwy. W Strzelcach Górnych uzupełniliśmy nasze zapasy w pobliski sklepie spożywczym. Przejeżdżając przez Topolno, zatrzymaliśmy się przed dobrze znanym mi z poprzedniej wycieczki kościele pw. Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny, który zamierzałem pokazać moim współtowarzyszom, jako dodatkowa atrakcja tej wycieczki.
Kiedy dojechaliśmy do Gruczna od razu skierowaliśmy się do młyna. Przez chwilę musieliśmy poczekać na naszą Panią Kustosz, a potem zaczęliśmy zwiedzanie, które zostało oczywiście ubarwione opowieściami i ciekawostkami związanymi z tym obiektem. Na koniec Pani Kustosz zaprosiła nas tzw. „Festiwal Smaku”, który odbywa się w tym miejscu w każdy przedostatni weekend sierpnia, a myśmy podziękowali za mile spędzone chwile i jeszcze przez chwilę pokręciliśmy się, aby zobaczyć eksponaty znajdujące się w sąsiedztwie młyna. Potem cyknęliśmy jeszcze pare fotek i ruszyliśmy w drogę powrotną do Bydgoszczy.
Wyjazd naprawdę udany. Doborowe towarzystwo. Zaliczyłem w pełni planowany przez mnie obiekt i jako bonus przez cały czas mieliśmy przepiękną, słoneczną pogodę.

W drodze na miejsce - okolice Osielska © karolxii


Przed sklepem w Strzelcach Górnych © karolxii


Przed kościołem w Topolnie © karolxii


Oznakowanie dojazdu do młyna nie budziło zastrzeżeń © karolxii


Wjazd na teren skansenu © karolxii


A oto cel naszej podróży czyli słynny młyn w Grucznie © karolxii


Młynki w młynie;) © karolxii


Oprowadzani przez kustosza muzeum w młynie czyli panią Justynę Ziemniewską © karolxii


Muzealne eksponaty © karolxii


Jarek z Przemkiem uczyli się jak odróznić pszenicę od żyta;) © karolxii


Najbliższe otoczenie młyna, gdzie corocznie odbywa się Festiwal Smaku © karolxii


Tablica informacyjna czyli to i owo o Festiwalu Smaku © karolxii


Jeszcze tylko ostatnie zdjęcie na pamiątkę i ... © karolxii


... wracamy do Bydgoszczy © karolxii
Kategoria W towarzystwie



Komentarze
jarmik
| 06:29 sobota, 23 lutego 2013 | linkuj Dobrze pamiętam i wspanaile wspominam ten wypad, jakże udany, niezły dystans ai bogaty we wrażenia etgograficzno-krajobrazowe, tylko te puste butelki...
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!