Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi przemekturysta z miasteczka Bydgoszcz. Mam przejechane 61809.38 kilometrów w tym 1419.46 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 13.27 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy przemekturysta.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 49.00km
  • Sprzęt GÓRAL 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Magiczna Sobota 2009 - dzień pierwszy

Sobota, 22 sierpnia 2009 · dodano: 02.12.2012 | Komentarze 0


Przebieg trasy: Bydgoszcz-Bartodzieje, Bydgoszcz-Dworzec PKP, Piła-Dworzec PKP, Piła-Plac Zwycięstwa, Kotuń, Śluza-Nowe Stobno, Trzcianka, Straduń.

Zaliczone gminy: Piła, Trzcianka, Szydłowo.

Podczas obchodów 55-lecia mojego klubu, miałem okazję poznać Janka Balcerzaka czyli PTTK-owca z Piły, który opowiedział mi o imprezach rowerowych jakie tam organizuje. Najbliższa z tych imprez w której mogłem wziąć udział to „Magiczna Sobota”. Dlaczego „Magiczna”? Dlatego, że jako jedyna w ciągu imprez zwanych „Sobota na dwóch kółkach” organizowanych od wiosny do jesieni przez pilskie PTTK jest tą, „trwającą” dwa dni, czyli do niedzieli. Na imprezę tą udałem się w ściśle klubowym gronie – łącznie ze mną nasza grupa liczyła 9 osób. Do Piły dojechaliśmy PKP, a z tamtejszego dworca od razu pojechaliśmy na miejsce spotkania uczestników rajdu czyli na Plac Zwycięstwa. Rowerzystów nie brakowało. Oprócz naszej grupy zjawiło się ponad 30 osób, wśród których w szczególności wyróżniały się te, w pomarańczowych koszulkach z nadrukiem „Bractwo Turystyki Rowerowej”. Przed wyruszeniem w trasę nasz organizator czyli Janek Balcerzak udzielił nam niezbędnych informacji nt. rajdu: przebieg trasy, ciekawe obiekty warte obejrzenia oraz sprawy noclegu. Po tym wszystkim wystartowaliśmy z Placu Zwycięstwa i jadąc ulicami Piły skierowaliśmy się na drogę za miasto w kierunku Kotunia. Po około godzinie jazdy przejechaliśmy przez wieś Stobno, a stamtąd dotarliśmy do śluzy Nowe na Noteci. Krótki opis tego miejsca znalazłem w internecie: „W skład urządzenia hydrotechnicznego wchodzi śluza, jaz i przepławka z 1896 roku. Od strony jazu i przepławki znajduje się budynek mieszkalno-gospodarczy z końca XIX w. oraz schron bojowy MG - schartenstand "D" tzw. HEINRICH z 1938 roku. Natomiast od strony śluzy dom śluzowego z końca XIX w.” Przy śluzie, podczas postoju zrobiliśmy sobie trochę zdjęć, nasz organizator poopowiadał nam trochę o tym miejscu, a potem ruszyliśmy w drogę powrotną do Stobna i tam zrobiliśmy sobie kolejny postój na uzupełnienie zapasów w miejscowym sklepie. Ze Stobna udaliśmy się do Trzcianki, gdzie najpierw zrobiliśmy sobie krótki postój przy tamtejszej hali sportowo-widowiskowej, a potem pojechaliśmy do kościoła pw. Matki Bożej Saletyńskiej w którym to miał miejsce ślub członkini z Bractwa Turystyki Rowerowej. Przed wejściem kościołem ustawiliśmy się rowerami w dwóch rzędach i kiedy Młoda Para wyszła, wszyscy rowerzyści jak jeden mąż użyli swoich dzwonków rowerowych na część nowożeńców. Potem jeszcze zostali obdarowani przez rowerzystów z Bractwa prezentami. Z Trzcianki już bez żadnych postojów dojechaliśmy do miejsca naszego noclegu i zakończenia pierwszego dnia Magicznej Soboty, czyli Stradunia. Nocleg był w iście spartańskich warunkach. Cała nasza grupa (bez względu na płeć), spała w miejscowej świetlicy. Do dyspozycji mieliśmy cała salę, a spać mieliśmy na materacach o które zatroszczył się nasz organizator. Każdy z nas był oczywiście zaopatrzony w śpiwór, więc nie było tak najgorzej. Ja akurat użyłem wtedy po raz pierwszy mój śpiwór, który kupiłem w 2001 roku. Z częścią sanitarną, również nie było problemu, ale w tym wypadku mieliśmy więcej szczęścia bo można było się wykąpać w Jeziorze Straduńskim przy jak najbardziej sprzyjającej pogodzie – było naprawdę ciepło. Nad jezioro poszło nas kilku i tylko w męskim składzie. Tak więc po udanej kąpieli w jeziorze, podczas której ktoś skomentował wyczyn jednego z kolegi, który przepłynął bardzo długi dystans, stwierdzeniem: „Przepłynął tyle metrów i nawet się nie spocił” wróciliśmy posiedzieć sobie przed świetlicą, gdzie właśnie miała rozpocząć się imprezowa część naszego rajdu. Było naprawdę wesoło. Nie zabrakło jak to bywa zwykle na takich imprezach, kiełbasek z grilla i ognistej wody. Poznałem dwóch naprawdę fajnych bikerów, Wojtka i Jurka z którymi przegadaliśmy większość imprezy. Potem było losowanie nagród – wygrałem metalowy bidon. A potem było znowu fajnie no i w końcu trzeba było iść spać.

Z Bydgoszczy do Piły pociągiem © karolxii


Zbiórka uczestników tradycyjnie na Placu Zwycięstwa © karolxii


Ostatnie instrukcje Janka przed wyjazdem na trasę © karolxii


W takim składzie przybyliśmy do Piły © karolxii


Przed przejazdem kolejowym na drodze z Piły do Kotunia © karolxii


Zabytkowa śluza na Kanale Stobieńskim © karolxii


Śluza zabytkowa, ale jakiś sprzęt jednak pozostał © karolxii


Zupełnie jak śluza na starym Kanale Bydgoskim © karolxii


Uzupełniamy zapasy © karolxii


Budynki liceum ogólnokształcącego w Trzciance © karolxii


W oczekiwaniu na młodą parę © karolxii


Oświeżająca kąpiel w Jeziorze Straduńskim © karolxii


Widok na Jezioro Straduńskie © karolxii


Tutaj nocowaliśmy © karolxii


Przed świetlicą w Straduniu © karolxii


Jak widać zadbano o nasze puste żołądki;) © karolxii


Wylosowałem bidon:) © karolxii
Kategoria Interklubowa



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!