Rowerem i pieszo

rowerowy blog

Info

Ten blog rowerowy prowadzi przemekturysta z miasteczka Bydgoszcz. Mam przejechane 61809.38 kilometrów w tym 1419.46 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 13.27 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Znajomi

wszyscy znajomi(13)

Moje rowery

BRA (Bydgoski Rower Aglomeracyjny) 1821 km

HOLENDER 2919 km

Merrell Moab GTX

Zamberlan - Vioz Plus GT RR 27 km

Alpinus Gurkha II

Wykres roczny

Archiwum bloga

DST 27.00km
Sprzęt GÓRAL 1
Aktywność Jazda na rowerze

55-lecie Klubu - dzień pierwszy

Piątek, 26 czerwca 2009 · dodano: 09.05.2012 | Komentarze 0

Przebieg trasy: Bydgoszcz-Bartodzieje, Myślęcinek, Smukała, Janowo-Stanica Wodna PTTK.

W piątek 26.06.2009 r. rozpoczęło się trzydniowe świętowanie z okazji 55-lecia powstania BKTR „TURKOLE”. Zanim jednak udałem się na miejsce imprezy jakim był PTTK-owski ośrodek w Janowie, musiałem zrobić „rowerowe zakupy”. Tak więc najpierw pojechałem na Wiślaną i zafundowałem sobie w końcu bagażnik do mojego „górala”, a potem szybko po spodenki. Kiedy wróciłem do domu szybko zapakowałem niezbędne rzeczy do plecaka (ostatni raz do plecaka), przymocowałem śpiwór do bagażnika i ruszyłem do Janowa. Kiedy przybyłem na miejsce (ok. godz. 19.00) okazało się, że byłem jednym z ostatnich przybyłych uczestników. Przywitałem się z kim dałem radę, odebrałem zestaw uczestnika (znaczek okolicznościowy, foldery i kubek) i poszedłem po porcję pysznej grochówki, bo właśnie nadeszła pora kolacji a ja jeszcze nic nie jadłem. Po zakończeniu konsumpcji zacząłem typowo towarzyską część imprezy;), która swój finał miała w jednym z domków letniskowych, a potem nad brzegiem Brdy. Było naprawdę wspaniale. Bawiliśmy się przy muzyce, a kto nie chciał tańczyc mógł zawsze spędzić ten czas na „pogaduchach” wśród znajomych. Ja natomiast poznałem mnóstwo miłych i ciekawych ludzi z rowerowego środowiska (już nie pamietam z jakich klubów) – między innymi Janka Balcerzaka z Pilskiego Bractwa Rowerowego, który picie „ognistej wody” umilił nam ciekawymi opowieściami i jakimś grzybowym specjałem – ten smak pamiętam do dzisiaj;). Również dopiero podczas tej imprezy miałem okazję poznać pozostałych członków mojego klubu, których do tej pory jakoś nie miałem okazji spotkać. Balowanie zakończyłem ok. godz. 02.00 w nocy i jakoś doczłapałem się do (nie) swojego domku. Położyłem się spać bo rano czekał nas wszystkich wyjazd na trasę.

Na poprawę apetytu najlepsze jest piwo;)

Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.

Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!