Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi przemekturysta z miasteczka Bydgoszcz. Mam przejechane 61809.38 kilometrów w tym 1419.46 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 13.27 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy przemekturysta.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 48.00km
  • Sprzęt GÓRAL 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Śladem kolejki wąskotorowej

Niedziela, 22 kwietnia 2012 · dodano: 25.04.2012 | Komentarze 2


Przebieg trasy: Bydgoszcz-Bartodzieje, Las Gdański, Myślęcinek, Bydgoszcz-Okole, Opławiec, Smukała, Maksymilianowo, Niemcz, Myślęcinek, Bydgoszcz-Bartodzieje.

W planie miałem już od dawna odwiedziny zamku krzyżackiego w miejscowości Zamek Bierzgłowski. Wystarczył jednak jeden telefon do Jarka, krótka wymiana zdań na temat niedzielnego rowerowania i stwierdziłem, że jednak zmienię swoje plany i tym razem udam się na wycieczkę z „kolegami-bunkrowcami”. Ponieważ wizytę zamku planowałem z moim klubowym kolegą Kajetanem, również do niego „zadryndałem” i przekonałem do przejechania się śladami kolejki wąskotorowej.
Początek tej „wąskotorowej imprezy” został przez „bunkrowców” ustalony na godz. 11.00. Spotkanie zostało wyznaczone przy moście kolejowym na ul. Grunwaldzkiej koło ul. Czarna Droga, w miejscu gdzie kolejka rozpoczynała swój bieg i gdzie również znajdowały się parowozownia i hala napraw.
Wyjechałem z domu odrobinę wcześniej i od razu pognałem przez stację kolejową „Bydgoszcz-Bielawy” do Lasu Gdańskiego. Tutaj zrobiłem sobie rajd po szlakach jakie prowadzą przez Las, a mianowicie: najpierw niebieskim, potem przez chwilę zielonym i wreszcie żółtym, który doprowadził mnie do Zamczyska. Dalej przez Myślęcinek do Dworca Głównego PKP i ul. Czarna Droga na miejsce spotkania. Miałem wreszcie okazję zobaczyć jak wygląda w ciągu dnia słynny park przy „Czarnej Drodze”, który nie ma (a przynajmniej nie miał) zbyt dobrej sławy z uwagi na często powtarzające się rozboje na osobach, które chcąc sobie zrobić skrót do dworca PKP, nierzadko zamiast na peron trafiały na intensywną terapię, bądź „urazówkę”. No cóż, za dnia wyglądał bardzo spokojnie.
Kiedy przybyłem na miejsce spotkania zastałem już parę osób czekających na rozpoczęcie rajdu, a po kilku minutach przyjechał Kajetan a za nim Jarek. Chwilę po godz. 11.00 organizatorzy rajdu, czyli Paweł (BTMZ „Bunkier”) i Krzysiek (Wyrzyska Kolej Wąskotorowa) rozpoczęli krótką pogadankę na temat kolejki wąskotorowej, trasą której mieliśmy jechać i po ok. pół godzinie rozpoczął się rajd.
Pierwszy postój miał miejsce kilkadziesiąt metrów dalej, czyli przed starym mostem kolejowym na ul. Grunwaldzkiej, gdzie w nasypie znajdował się wybity tunel, przez który najprawdopodobniej przejeżdżała kolejka. Drugi, przy skrzyżowaniu ulic Grunwaldzkiej i Ludwikowo, gdzie znajdował się most po którym jeździła. Dalej jechaliśmy ulicą Nad Torem i za Czyżkówkiem na wysokości osiedla Piaski skręciliśmy w prawo w kierunku Opławca, zgodnie z przebiegiem trasy 600-tki. Odcinek ten nie należał do najprzyjemniejszych, bo cały czas jechaliśmy zapiaszczoną ścieżką i niejeden z nas musiał swój rower prowadzić. Wreszcie zrobiliśmy sobie kolejny krótki, ale zasłużony postój i dalej trasa prowadziła po dawnym nasypie kolejowym. W ten sposób dojechaliśmy w pobliże sanatorium w Smukale, gdzie dzięki naszym przewodnikom dowiedzieliśmy się jak wyglądał dawny przebieg 600-tki, a także widzieliśmy drewniane słupy, prawdopodobnie wykorzystywane w przeszłości do łączności telegraficznej pomiędzy stacjami. Potem kontynuowaliśmy naszą trasę po dawnym nasypie, który doprowadził nas do restauracji, a właściwie do tego co z niej zostało o nazwie „Leśna”. Tutaj dawniej „spotykały” się tory kolejki jadącej w kierunku Maksymilianowa i Koronowa. Ciekawostką było to, że płot otaczający ten budynek został wykonany z elementów dawnego torowiska.
Następnym etapem były pozostałości mostu kolejki w pobliżu smukalskiej elektrowni i nieistniejącej fabryki karbidu – obecnie internat Okręgowego Ośrodka Dokształcania Zawodowego. W tym miejscu zgubiliśmy gdzieś Jarka, który jak się później okazało musiał szybciej wracać do Bydgoszczy. Stamtąd udaliśmy się leśną ścieżką (częściowo zielonym szlakiem) do Maksymilianowa. Po dojechaniu do stacji kolejowej musiałem niestety z braku czasu opuścić grupę i wracać do Bydgoszczy, kończąc przedwcześnie udział w tej imprezie.
Trochę ta nasza wycieczka się wydłużyła. Zgodnie z planem miała się zacząć o 11.00 i potrwać ok. 1,5 godz. Dlatego też zaplanowaliśmy też z Kajetanem penetrację lasów na północ od Maksa. Trwała jednak nieco dłużej (w Maksie byliśmy po 14-stej) i nolens volens musiałem odpuścić sobie jej ostatni etap, zakończony z pewnością ciekawą pogadanką.

Las Gdański - na lewo Szlak Żółty, prosto Szlak Niebieski © karolxii


Straszny Park przy ul. Czarna Droga © karolxii


Z Kajetanem i Jarkiem:) © karolxii


Kierownik trasy mówi, reszta słucha;) © karolxii


Tunel na ul. Grunwaldzkiej przez który prawdopodobnie jechała 600-tka © karolxii


W pobliżu skrzyżowania ulicy Kamiennej i Ludwikowo © karolxii


Jedziemy ul. Nad Torem © karolxii


W kierunku Opławca © karolxii


Chwila odpoczynku po najtrudniejszym odcinku dzisiejszej trasy © karolxii


Postój koło sanatorium w Smukale © karolxii


Dawny nasyp kolejowy © karolxii


Pozostałości restauracji "Leśna" © karolxii


W kierunku Smukały © karolxii


Pozostałości jazu w Smukale © karolxii


Lasem do Maksymilianowa © karolxii


Ostatni etap wycieczki © karolxii



Kategoria Inna



Komentarze
Anonimowy tchórz | 20:47 piątek, 27 kwietnia 2012 | linkuj Super wypad, trochę wolno ale to rodzinna wycieczka. Ciekawił mnie przebieg trasy i cel osiągnąłem, w doborowym towarzystwie. Dzięki że byliście.
Iwa
| 06:52 środa, 25 kwietnia 2012 | linkuj Restauracja Leśna robi wrażenie :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!