Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi przemekturysta z miasteczka Bydgoszcz. Mam przejechane 61809.38 kilometrów w tym 1419.46 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 13.27 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy przemekturysta.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 65.00km
  • Sprzęt GÓRAL 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Święto Pieczonego Ziemniaka 2011

Niedziela, 9 października 2011 · dodano: 13.10.2011 | Komentarze 3


Przebieg trasy: Bydgoszcz-Bartodzieje, Piecki, Dobromierz, Leszyce, Chrośna, Leszyce, Piecki, Bydgoszcz-Bartodzieje.

Po raz piąty jako klub i jednocześnie współorganizator wraz z soleckim „Torpedo” wzięliśmy udział w corocznej imprezie zwanej: „Święto Pieczonego Ziemniaka”. Dla mnie była jednak to dopiero druga impreza tego rodzaju. Tradycyjnie całe wydarzenie odbyło się w miejscowości Chrośna, niedaleko Solca Kujawskiego.
Na miejsce postanowiliśmy udać się na naszych „rumakach” jadąc przez Puszczę Bydgoską. Jako że początek imprezy przewidziany był na godz. 11.00, a spóźniać się nie wypadało, wystartowaliśmy z Glinek o godz. 09.00. Trasa wiodła początkowo ulicą Dąbrowa w kierunku Piecek. „Przecięliśmy” krajową 10-tkę i ma kilkadziesiąt metrów przed jeziorem, skręciliśmy w lewo głębiej w las jadąc krótkim odcinkiem Szlaku Komputerków i dojechaliśmy do mostku kolejowego linii prowadzącej od strony Emilianowi. Za mostkiem skręciliśmy w prawo na drogę leśną prowadzącą do Dobromierza. W połowie tej drogi zrobiliśmy sobie postój przy dość sporych gabarytów kamieniu zwanym „Parawan”. Po dojechaniu do Dobromierza, skierowaliśmy się na drogę prowadzącą przez Dobromierz Górny do Leszyc. Tu jednak drogi nasze chwilowo się rozeszły. Tzn. wraz z moim klubowym kolegą Włodkiem, Jarmikiem i jego rodziną czyli Mariolą i Mateuszem, pojechaliśmy drogą leśną w kierunku Chrośnej. Natomiast druga część grupy wybrała trasę nieco dłuższą, ale bardziej komfortową. Efekt jednak był ten sam, gdyż dojeżdżając do Chrośnej spotkaliśmy się i tak w tym samym miejscu. Po drodze dołączyła do nas grupa rowerzystów z włocławskiego „Cyklisty”.
Kiedy przybyliśmy na teren obok chrośnieńskiej świetlicy, impreza już trwała. Przywitaliśmy się z resztą uczestników (naturalnie nie było możliwości ze wszystkimi) i zaczęła się zabawa. Oczywiście rozpoczęliśmy konsumpcją po tak długiej i męczącej drodze, następnie każdy (prawie !) z nas wziął udział w jednej z kilku konkurencji. Nie każdy, dlatego że akurat mnie przypadł zaszczyt sędziowania w zawodach rzutu podkową. Wśród konkurencji należy oprócz „podkowy” wymienić strzelanie i rzut lotkami do tarczy oraz rzut ziemniakiem;). Odbył się również konkurs na najbardziej osobliwego ziemniaka.
Z Chrośnej wyjechaliśmy ok. godz. 13.00 i udaliśmy się w kierunku Bydgoszczy jadąc niemalże podobną trasą. W domu byłem dwie godziny później.
Mimo, że tym razem mój udział w „Ziemniaku” był dość mocno ograniczony czasowo i zmuszony byłem szybciej opuścić miejsce zabawy, to biorąc jednak pod uwagę kolejną przejażdżkę Puszczą Bydgoską oraz organizację Święta, imprezę uważam za bardzo udaną. Mam nadzieję, że podobne wrażenia odniosę ze Święta Niepodległości organizowanego jak co roku przez solecki „Torpedo”, na który i w tym roku się wybieram.

Ostatnie instrukcje Irka przed wyjazdem © karolxii

Na tle kamienia zwanego "Parawanem" © karolxii

Czasami trzeba było prowadzić rower © karolxii

Okolice Dobromierza Górnego © karolxii

Ekipa z włocławskiego "Cyklisty" © karolxii

Jak widać po ilości rowerów, na brak gości nie można było narzekać © karolxii

Pierwsza część imprezy przy suto zastawionym stole:) © karolxii

Nie brakowało ogniska i pieczonych kiełbasek © karolxii

Pierwsza konkurencja - rzut lotkami © karolxii

Strzelanie do tarczy © karolxii

Rzut podkową, czyli konkurencja w której ... © karolxii

... sędziowałem © karolxii

Odremontowany budynek świetlicy w Chrośnej © karolxii

Wracamy do domu © karolxii



http://www.gpsies.com/map.do?fileId=euwfnvwfruvxlwmr
Kategoria Interklubowa



Komentarze
jarmik
| 05:29 sobota, 22 października 2011 | linkuj Dzięki za udany wyjazd. Pogoda nas oszczędzila a Mariola uwierzyła że 60 km jest w jej zasięgu. Same plusy.
przemekturysta
| 22:18 sobota, 15 października 2011 | linkuj W przyszłym roku planuje kupić Expa. To co napisaleś jeszcze bardziej utwierdza mnie w przekonaniu, że górala muszę zostawić jeżeli będę chciał jeździć lasami.
Keto
| 10:52 piątek, 14 października 2011 | linkuj Widzę, że frekwencja dopisała. Fajnie, że mieliście pełną różnorodność zabaw i konkurencji. Ale jak zobaczyłem jazdę leśnymi szutrami i duktami to ... Glob nie dałby rady.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!