Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi przemekturysta z miasteczka Bydgoszcz. Mam przejechane 61809.38 kilometrów w tym 1419.46 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 13.27 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy przemekturysta.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 92.00km
  • Sprzęt GÓRAL 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

51 Zlot PTK - dzień III

Poniedziałek, 20 czerwca 2011 · dodano: 09.10.2011 | Komentarze 2


Przebieg trasy: Bartkowa-Posadowa, Rożnów, Roztoka, Tropie, Wytrzyszczka, Kąciny, Kozieniec, Czchów, Jurków, Biskupie Melsztyńskie, Melsztyn, Zakliczyn, Wesołów, Stróże, Filipowice, Roztoka, Bartkowa-Posadowa.

Zaliczone gminy: Łososina Dolna, Iwkowa.

W zasadzie to można by napisać, że jest to dzień pierwszy. A dlaczego ? Ano dlatego, że w tym dniu uczestnicy zlotu mieli do pokonania pierwszą z zaplanowanych przez organizatora tras. Tak, jak to już pisałem wcześniej, trasa ta została wyznaczona w dwóch wariantach: dłuższej i krótszej. Ten pierwszy obejmował pokonanie dystansu 60 km, a ten drugi był dokładnie o połowę krótszy. Wybrałem wariant dłuższy.
Na trasę wyruszyłem z Klubowymi kolegami czyli Rajmundem i Bogusiem. Pierwszym obiektem, który zaliczyliśmy były ruiny zamku Gryfitów. Są to rzeczywiście ruiny w dosłownym tego słowa znaczeniu, bo tak naprawdę poza paroma resztkami muru ceglanego wystającego z ziemi nie ma tu nic ciekawego. W zasadzie gdyby nie tablica informacyjna to raczej nie domyśliłbym się, że stał tu kiedyś zamek. Przed ruinami zamku spotkaliśmy naszych kolegów z toruńskiego klubu „Przygoda” i po „cyknięciu” kilku fotek ruszyliśmy we trzech w kierunku zapory na Dunajcu. Spędziliśmy kilkanaście minut i tu również postanowiliśmy się uwiecznić na tle tego obiektu. Wracając znad zapory odwiedziliśmy pobliski sklep w którym to koledzy uzupełnili zapasy, a byłem zmuszony poprosić panią ekspedientkę o klucz nasadowy z powodu nieprzewidzianej usterki roweru. Kolejnym etapem naszej wspólnej wycieczki był barokowy kościół p.w. św. Wojciecha i Podwyższenia Krzyża Świętego. Zachęcony przez rowerzystów z innej grupy udałem się do proboszcza tej parafii, który okazał się bardzo miłym i rozmownym człowiekiem - otrzymałem pieczątkę w moim „kocie”:) W tym miejscu nasze drogi czyli Rajmunda i Bogusia oraz moja, tego dnia rozeszły się. Koledzy postanowili wracać do ośrodka, a ja ruszyłem dalej zgodnie z wytyczoną trasą w kierunku ruin zamku Tarnowskich.
Na miejscu zastałem ruiny renesansowej twierdzy, a dokładnie beluard, całkiem dobrze zachowany odcinek muru oraz budynek mieszkalny. Spotkałem również grupę kolegów i koleżanek, którzy również brali udział w zlocie w tym z Klubu Turystyki Rowerowej „KIEKRZ”, z którymi to właściwie rozpoczęliśmy ten rajd. Wcześniej nie mieli co prawda ochoty oglądać tych obiektów, które my zwiedziliśmy i dlatego rozstaliśmy się przed ruinami zamku Gryfitów, ale teraz razem wyruszyliśmy w dalszą drogę. No cóż „kupą” raźniej:) Kolejnym obiektem był pochodzący z poł. XI wieku romański kościół śś. Andrzeja Świerada i Benedykta. Kiedy przybyliśmy na miejsce, świątynia którą chcieliśmy poznać również od środka była „zamknięta na cztery spusty”. Nawet budynek mieszkalny (chyba plebania) stojący w pobliżu wydawał się być opuszczony. Jeden z naszych kolegów wpadł na pomysł wykorzystania stojącej obok dzwonnicy, aby dać ludziom znać że przybyli turyści z Bartkowej;) Efekt był natychmiastowy. Zza tej plebanii wyskoczył jakiś bardzo zdenerwowany Pan wykrzykując coś bardzo brzydkiego pod naszym adresem. Po chwili zauważyłem, że z owego domu idzie w naszym kierunku jakaś kobieta trzymając coś w ręku. Trochę mi było głupio i również ze strony podchodzącej kobiety spodziewałem się ostrej reprymendy. Jednak gdy do nas podeszła zapytała tylko nieśmiałym głosem: „A może pieczątka ?”. No cóż, lepiej być nie mogło. Przeprosiłem tą panią za ten hałas i już po chwili kościół stanął przed nami otworem. A było co zwiedzać...
Po zakończeniu zwiedzania musieliśmy schować się przed deszczem, który właśnie zaczął padać. I znowu okazało się, że w dalszą drogę będę musiał jechać sam ponieważ i tym razem towarzysze mojej wyprawy postanowili wracać do ośrodka w Bartkowej. Podziękowałem zatem za mile spędzone chwile i ruszyłem dalej w kierunku przeprawy promowej w miejscowości Tropie.
Na promie spotkałem kolejnych uczestników zlotu. Po zejściu na stały ląd nie zastanawiając się, postanowiłem jechać dalej w kierunku Czchowa z grupą z którą przepływałem na drugi brzeg Jeziora Czchowskiego. Tym bardziej, że jeszcze płynąc promem widziałem sporą rzeszę „zlotowiczów” jadących właśnie w tamtym kierunku. I tak też zrobiłem. Kiedy jednak dojechałem do drogi prowadzącej do zapory na Jeziorze Czchowskim, której de facto nie było na trasie przejazdu coś mnie tknęło. Sprawdziłem jeszcze raz mapę zlotową i zorientowałem się, że po zejściu z promu zamiast w lewo, pojechałem w prawo. Niestety, ale musiałem się cofnąć aby wrócić na właściwą trasę. Nie pożałowałem jednak mojej decyzji. Dzięki temu miałem okazję zobaczyć (chociaż nie z bliska) stojący obok miejscowości Wytrzyszczka, zamek Tropsztyn. Co ciekawe budowla ta został zniszczona w XVI wieku, ale całkiem niedawno znalazła się prywatna osoba, która zamek ten odbudowała i zrekonstruowała. Szkoda tylko, że jest on dostępny dla zwiedzających tylko w lipcu i sierpniu. Po sfotografowaniu bryły zamku ruszyłem tą dłuższą, ale planową trasą w kierunku Czchowa. Początek nie był łatwy, gdyż szlak prowadził przez lekko zalesiony teren i zanim znalazłem właściwą ścieżkę, trochę musiałem pobłądzić. Jadąc do Czchowa zatrzymałem się w miejscowości Kozieniec oraz w jednej wioseczce, której niestety nazwy nie rozszyfrowałem, ale i tak z każdej z nich mam pamiątkę w postaci zdjęcia miejscowego kościoła.
No i wreszcie dojechałem do Czchowa. Najpierw zrobiłem sobie mały odpoczynek na rynku, bowiem udało mi się „dogonić” ekipę rowerzystów z którą promem przepływałem na drugi brzeg Jeziora Czchowskiego w Tropiu. Po chwili pogawędki z nimi i małym posiłku zwiedziłem sobie gotycki kościół p.w. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny (parafialny), a także ruiny zamku czchowskiego czyli pozostałości wieży zamkowej.
Ruszyłem dalej zgodnie z wytyczona trasą przez Jurków, Biskupice Melsztyńskie, Melsztyn aby na kilkanaście minut zatrzymać się na zakliczyńskim rynku. Zrobiłem pare fotek miejscowemu ratuszowi i dalej pognałem przez Stróże, Filipowice i Roztokę w kierunku ośrodka.
Na miejsce dojechałem ok. godz. 20.00 i zacząłem się czuć powiedziałbym „grypowo”. Tak więc zostawiłem rower w pokoju i ostatkiem moich sił dowlokłem się do najbliżej otwartego sklepu aby kupić sobie jakiś lek przeciwgorączkowy. Łyknąłem gorącą herbatę, zażyłem tabletkę i powędrowałem grzecznie do „łózia” spać, bo przecież musiałem być zdrowy w pełni sił, gotowy na kolejną przygodę. Byłem naprawdę zmęczony. Trasę zaplanowaną przez organizatora na 60 km, ja pokonałem robiąc ich aż 92.

Na trasie © karolxii


Z toruńską "Przygodą" na tle ruin zamku Gryfitów © karolxii


Zapora nad Jeziorem Rożnowskim © karolxii


Kościół p.w. św. Wojciecha w Rożnowie © karolxii


Renesansowe fortyfikacje w Rożnowie © karolxii


Widok na kościół św. Świerada i Benedykta w Tropiu, a w tle Jezioro Czchowskie © karolxii


I znowu na promie, ale tym razem w Tropiu © karolxii


Zrekonstruowany zamek Tropsztyn © karolxii


Kościół w Kozieńcu w drodze do Czchowa © karolxii


Gotycki kościół p.w. Narodzenia Najświętszej Marii Panny w Czchowie © karolxii


Krótki odpoczynek na Rynku w Czchowie © karolxii


Ruiny baszty wartowniczej - pozostałości po czchowskim zamku © karolxii


Widok z baszty na miasteczko © karolxii


Klasycystyczny ratusz w Zakliczynie © karolxii



Kategoria Interklubowa



Komentarze
przemekturysta
| 20:53 piątek, 23 grudnia 2011 | linkuj No, no. Ktoś tu mógłby wiersze pisać.
jarmik
| 06:47 poniedziałek, 28 listopada 2011 | linkuj Można by rzec :
"Jeśli masz rowerowe jajca zwiedzaj zamki Dolny Dunajca"
Piękne tereny, a podziwianie ich z siodełka i to w dobrym towarzystwie to "akumulator" na parę miesięcy.

JJAA CCHHCCĘĘĘ w GGÓÓRRRYYYYYYY.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!