Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi przemekturysta z miasteczka Bydgoszcz. Mam przejechane 61809.38 kilometrów w tym 1419.46 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 13.27 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy przemekturysta.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 71.00km
  • Sprzęt HOLENDER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Okolice Chełma - część I

Wtorek, 5 lipca 2016 · dodano: 05.07.2016 | Komentarze 2


Przebieg trasy: Staw, Krobonosz, Sawin, Kozia Góra, Wierzbice, Olchowiec, Terenin, Dobromyśl, Siedliszcze, Marynin, Jankowice, Stołpie, Janów, Chełm.

Zaliczone gminy: Chełm (obszar wiejski), Sawin, Wierzbica, Siedliszcze, Chełm (teren miejski).

Od jakiegoś czasu zastanawiałem się jak pogodzić ze sobą dwie rzeczy: rodzinne wyjazdy do moich teściów na Lubelszczyznę i jazdę rowerem w sytuacji braku możliwości przywiezienia mojego osobistego sprzętu z Bydgoszczy. W przypadku turystyki pieszej problem praktycznie nie istniał, bo cały potrzebny mi ekwipunek z którego korzystałem zaliczając tamtejsze szlaki piesze, mieścił sie praktycznie w jednym 40 litrowym plecaku. Z rowerem niestety było trochę gorzej. Sytuacja zmieniła się radykalnie, gdy dowiedziałem się jeszcze przed kolejnym wyjazdem do Chełma, że bardzo przyzwoity rower mógłbym pożyczyć tam na miejscu, od kuzyna mojej Żonki.
Po przyjeździe z Bydgoszczy do rodzinki w Chełmie, jeszcze tego samego dnia udaliśmy się naszym autkiem do miejscowości Staw, aby zobaczyć to rowerowe cudo.
Początkowo sądziłem, że będzie to jakiś "marketowy góral" z przerdzewiałym łańcuchem i toporną ramą. Okazało się, że ów rower to bardzo przyzwoity sprzęt. Zbudowany z porządnych komponentów wyprodukowanych w czasach, kiedy to nie oszczędzano na materiałach. Przede wszystkim ucieszył mnie fakt, że miałem do czynienia z porządnym holenderskim rowerem trekkingowym firmy BATAVUS. Co jeszcze sprawiło że byłem ukontentowany, ano to że posiadał:
"primo po pierwsze", oświetlenie przednio-tylne – co by zaliczać gminy po ćmoku,
"primo po drugie", bagażnik – co by przypiąć jakąś namiastkę sakwy
"primo po trzecie", licznik – co by zliczać przebyte "kaemy";).
Wymagał tylko napompowania kół, bo czas który spędził w zamknięciu, nieco uszczuplił poziom ciśnienia w dętkach oraz lekkiej kosmetyki, z racji pozostałości różnej maści pamiątek kurzowo-pajęczynowych. Po przejęciu w posiadanie owego holenderskiego cuda i złożeniu należnego podziękowania Arkowi, czyli kuzynowi mojej Żonci, ruszyłem na podbój województwa lubelskiego, a ściślej ujmując najbliższych okolic Chełma.
Obrałem kierunek północny, celem zaliczenia najbliższej gminy czyli Sawina. Już po przejechaniu pierwszych kilkuset metrów wiedziałem, że mój nowy pojazd to nie byle "kobyła". Przede wszystkim jechało się nim bardzo szybko, co było z pewnością było zasługą wąskich, 28 calowych opon. Przerzutki oraz hamulce działały bez zarzutów. Bonusem była przepiękna pogoda. Prawie bezchmurne błękitne niebo oraz lekki wiaterek sprawiały, że mogłem skupić się na podziwianiu miejscowych sielankowych krajobrazów.
Minąłem kilka wiosek i znalazłem się w Sawinie. Próbowałem znaleźć coś interesującego w tej miejscowości, ale oprócz Urzędu Gminy i "rynku" z pomnikiem T-34 nie dostrzegłem czegoś, co odróżniało by tą miejscowość od innych tego typu. Zaopatrzyłem się tylko w miejscowym sklepiku w butelkę wody i ruszyłem dalej.
Mijałem kolejne wioski, których jedną zapamiętałem w szczególności – Kozia Góra, gdzie znalazłem coś w rodzaju "agencji towarzyskiej" dla koni. I tak jadąc sobie, mając jednocześnie rewelacyjna pogodę, dojechałem do kolejnej wsi gminnej czyli Wierzbicy. Tutaj również nie znalazłem żadnych osobliwości, poza kilkoma drewnianymi rzeźbami w sąsiedztwie Urzędu Gminy. Przez chwilę zastanawiałem się, czy jechać stąd prosto do Chełma czy też zaliczyć jeszcze jedną gminę. Wybrałem opcję drugą i kontynuowałem jazdę w kierunku Siedliszcza.
Po drodze minąłem znowu kilka wiosek, w tym dwie z ciekawymi nazwami oraz znalazłem się w granicach Obszaru Natura 2000 "Dobromyśl". Za "rogatkami" Siedliszcza, namierzyłem pochodzący z II poł. XVIII wieku dwór rodziny Węgleńskich. Obiekt ten akurat znajdował się w trakcie remontu, dlatego też ograniczyłem się do zrobienia tylko jednej fotki. Przez samą wieś przemknąłem nie zatrzymując się i w ten sposób znalazłem się przy dobrze mi znanej drodze krajowej nr 12, którą już wśród zapadającej ciemności, rozpocząłem odwrót w kierunku Chełma.
Był to chyba najgorszy odcinek dzisiejszej trasy. Musiałem pokonać go, w większości jadąc poboczem stosunkowo ruchliwej, drogi tranzytowej. Co jakiś czas byłem mijany przez TIR'a, jadącego w kierunku naszej wschodniej granicy do której nie było dalej niż 20 km. W miejscowości Stołpie zatrzymałem się na jakiś czas, aby przyjrzeć się bardzo ciekawemu obiektowi stojącemu przy drodze, czyli wieży gotyckiej. Mimo badań prowadzonych do tej pory, nie udało się ustalić jej przeznaczenia. Powstały hipotezy, które nadawały temu obiektowi charakter zarówno obronny jak i sakralny. Za Janowem pojawiła się ścieżka rowerowa, która doprowadziła mnie prosto i bezpiecznie do Chełma.
Nie był to jeszcze koniec dzisiejszych wrażeń. Postanowiłem zaliczyć również Chełmską Starówkę, ale tym razem na rowerze:). Bywałem tutaj za każdym razem, kiedy przyjeżdżałem do teściów, ale nigdy rowerem. Poza tym poczułem głód i tęsknotę za kebabem.
Kiedy dojeżdżałem do Rynku, minąłem wejście do zabytkowej kopalni kredy, a potem Kościół p.w. Rozesłania Świętych Apostołów. Potem podjechałem do jednej z kilku znajdujących się tam restauracji i zamówiłem sobie kebab przez chwilę rozmawiając z pracującym tam kolegą. Kiedy już napełniłem mój wygłodniały żołądek, udałem sie do domu na zasłużony odpoczynek.

Pierwsze zdjęcie z HOLENDREM
Pierwsze zdjęcie z HOLENDREM © karolxii

Sawin - pierwsza zaliczona gmina z województwa lubelskiego
Sawin - pierwsza zaliczona gmina z województwa lubelskiego © karolxii

Na rynku w Sawinie
Na rynku w Sawinie © karolxii

Typowy krajobraz dla okolic Chełma
Typowy krajobraz dla okolic Chełma © karolxii

Erotyczny akcent na mojej trasie ;)
Erotyczny akcent na mojej trasie ;) © karolxii

Czyżby ludowa twórczość? Przed Urzędem Gminy w Wierzbicy
Czyżby ludowa twórczość? Przed Urzędem Gminy w Wierzbicy © karolxii

Ochrona przyrody to naprawdę
Ochrona przyrody to naprawdę "dobramyśl";) © karolxii

Czy to oznacza
Czy to oznacza "zabytek" w miejscowej gwarze? © karolxii

Dwór Węgleńskich w Siedliszczu
Dwór Węgleńskich w Siedliszczu © karolxii

Zespół wieżowy w Stołpiu
Zespół wieżowy w Stołpiu © karolxii

Najwyraźniej historii nie da się tak szybko wymazać z pamięci
Najwyraźniej historii nie da się tak szybko wymazać z pamięci © karolxii

Kategoria Singlowa



Komentarze
przemekturysta
| 21:51 czwartek, 11 sierpnia 2016 | linkuj Miałem wielkie szczęście z tym rowerem. W tym wypadku mogłem liczyć na kuzyna mojej żony.
Zamierzam stać się znawcą nie tylko ziemi chełmskiej, ale i lubelskiej poprzez zaliczanie gmin oraz wszelkich osobliwości tam występujących. Muszę dorównać moim kolegom chociaż w tej materii, bo w ilości przejechanych "kaemów" nigdy Was nie dogonię;).
jarmik
| 12:34 wtorek, 19 lipca 2016 | linkuj Stajesz się wybitnym znawcą ziemi .. no właśnie jakiej? chyba chełmskiej? a przy okazji rowerów holenderskich, ty śmigasz w polsce holendrem a alex polakiem w holandii.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!