Puszcza Bydgoska i Święto Śliwki

Niedziela, 7 września 2014 · dodano: 07.09.2014 | Komentarze 2

Czas wreszcie wybrać się do Puszczy Bydgoskiej. Ostatni raz przemierzałem jej szlaki 2 lata temu!!!Teraz czas nadrobić zaległości, w końcu to jedno z moich ulubionych miejsc. Tym razem nie jazda szlakami Puszczy była moim celem, ale ciekawość co zmieniło się od mojego ostatniego pobytu.
Nie zamierzałem jechać samemu. Jeden telefon do Jarka (Jarmika)  i już było wiadomo, że pojadę w doborowym towarzystwieJ.
Spotkanie na Wyżynach koło Intermarche. Potem via Dąbrowa w kierunku Piecek. Standardowo przecięliśmy 10-tkę i dalej w kierunku jeziora. Przejechaliśmy koło ośrodka w Prądocinie i spokojnie dojechaliśmy sobie do Nowej Wsi Wielkiej. W NWW odbiliśmy w lewo i po chwili byliśmy już koło dobrze mi znanej leśniczówki Dąbki. Oczywiście postanowiłem odwiedzić Pana Leśniczego, żeby uczynić zadość mojemu pieczątkowemu hobby. Dostałem nie tylko pieczątkę, ale i cukierka oraz znaczek – wszystkie z jubileuszowym logo Lasów Państwowych. Miałem też okazję wysłuchać opowieści Pana Leśniczego na temat polityki LP oraz jego ciekawych przygód z niesfornymi samochodziarzami na terenie Puszczy.
Dalej już bez żadnych postojów udaliśmy się w kierunku Chrośnej. W czasie jazdy na tym odcinku, nawet nie zorientowałem się, że zamiast po szutrze jechaliśmy cały czas asfaltówką. No właśnie i to chyba była pierwsza zmiana w ciągu ostatniego czasu – lepsza droga z NWW do Chrośnej. Położenie asfaltu poprawiło znacznie komfort jazdy, ale … No właśnie, myślałem że ta nowa droga pociągnęła za sobą jakieś „ofiary” w postaci dużej ilości wyciętych drzew. Nie wyglądało to jednak tak, źle jak sobie wyobrażałem. Podobnie zrobiono z leśną drogą z Ostromecka do Wałdowa Królewskiego, gdzie nawet zbudowano ścieżkę rowerową, co również poprawiło komfort jazdy, ale odniosłem wrażenie, że przez takie działanie miejsca te tracą trochę na swojej „dzikości” za którą tak cenię Puszczę Bydgoską i okoliczne lasy.
Z Chrośnej pojechaliśmy w kierunku Dąbrowy Małej i dalej w kierunku Zawiszyna, ale musieliśmy odbić z powrotem w kierunku Bydgoszczy z racji imprezy Rock’n’Run na którą wybierał się Jarek.
Tak więc dobiliśmy do asfaltówki z Chrośnej do Solca i dalej żółtym szlakiem, gdzie napotkaliśmy już drugi tego dnia, nowy punkt postojowy – to druga zmiana w Puszczy od mojego ostatniego pobytu. Potem przez Wypaleniska i dawne tereny Zachemu do Łęgnowa. Po drodze spotkaliśmy gnającego na swoim Foxie w kierunku Solca Kujawskiego, Marcina. Porozmawialiśmy przez moment o najbliższych i przyszłorocznych planach rowerowych i już po chwili popędziliśmy w naszych kierunkach. Z Jarkiem rozstaliśmy się przy ul. Spornej.
Tutaj rozpoczął się mój samotny rajd przez Fordon w kierunku Strzelec Dolnych, gdzie jak co roku we wrześniu odbywa się Święto Śliwki.
Dosłownie na chwilę wpadłem na teren, gdzie tradycyjnie odbywa się śliwkowy festyn. Nie miałem jednak ochoty zostać tam dłużej i mimo że dostrzegłem znajomych rowerzystów z soleckiego Torpedo, ruszyłem dalej w kierunku Trzęsacza. Stamtąd przez Włóki i Sienno dojechałem do Kotomierza. Na chwilę zatrzymałem się przy miejscowym kościele we wiadomym celu czyli po pieczątkę w KOP-ie. Dalej przez Pyszczyn, gdzie minęła mnie grupa trenujących szosowców, Neklę, Niemcz i zatłoczony Myślęcinek wróciłem do domku.

Baza Arrivy w Nowej Wsi Wielkiej © karolxii
Asfaltowa i szutrowa Puszcza;) © karolxii
Chrośna z nowa nawierzchnią © karolxii
Punkt postojowy na żółtym szlaku © karolxii
Teren PGE na terenie dawnego Zachemu © karolxii
Budowa mostu linii tramwajowej do Fordonu © karolxii
Śliwkowy festyn w Strzelcach Dolnych © karolxii
Kościół pw. św. Alberta Chmielowskiego w Kotomierzu © karolxii