Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi przemekturysta z miasteczka Bydgoszcz. Mam przejechane 61809.38 kilometrów w tym 1419.46 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 13.27 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy przemekturysta.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 60.00km
  • Sprzęt GÓRAL 1
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Święto Pieczonego Ziemniaka 2009

Niedziela, 18 października 2009 · dodano: 16.12.2012 | Komentarze 0


Przebieg trasy: Bydgoszcz-Bartodzieje, Piecki, Leszyce, Chrośna, Solec Kujawski, Makowiska, powrót Bydgoszcz-Bartodzieje.

Po Światowym Dniu Serca przyszedł czas na kolejne świętowanie. Tym razem postanowiłem wraz z klubowymi kolegami wybrać się na Święto Pieczonego Ziemniaka do małej wsi Chrośna położonej w samym sercu Puszczy Bydgoskiej. Impreza ta była organizowana wspólnie przez mój klub czyli TURKOLE oraz Solecki TORPEDO. Miejsce spotkania zostało wyznaczone przy zbiegu ulic Szpitalnej i Glinki. Wyjechaliśmy punktualnie o godz. 09.00. Trasa początkowo prowadziła znanym mi już z wcześniejszych wypadów odcinkiem, czyli od ul. Dąbrowa do Piecek. Następnie przed samym dojazdem do jeziora skręciliśmy na drogę, która prowadziła wzdłuż linii wysokiego napięcia do mostu kolejowego na trasie Bydgoszcz-Emilianowo. Za mostem skręciliśmy w kolejną ścieżkę, prowadzącą częściowo wzdłuż torów kolejowych. Przy ścieżce tej znajduje się dość ciekawy kamień, zwany parawanem z uwagi na swój bardzo specyficzny kształt. Dalej trasa prowadziła leśnymi duktami niedaleko wsi Leszyce, by wreszcie doprowadzić nas do Chrośnej. Na miejscu oczywiście oprócz samych organizatorów, można było spotkać rowerzystów z innych klubów: „Cyklistów” z Włocławka, toruńską „Przygodę”, inowrocławskiego „Kujawiaka”. Samo świętowanie odbywało się za budynkiem chrośnieńskiej świetlicy. Nie zabrakło dobrego jedzenia, konkursów i dobrego towarzystwa. Sam wziąłem udział w dwóch, czyli strzelaniu z wiatrówki i przeciąganiu liny. Wracałem z Przemkiem i Jarkiem oraz jego żoną Mariolą, która mimo zmęczenia dzielnie starała się dotrzymać nam tempa. Dlatego też kiedy dojechaliśmy do skrzyżowania z 10-tką, Jarek i Mariola zapakowali swoje rowery do samochodu, a ja z Przemkiem przez Solec Kujawski i Makowiska ruszyliśmy do Bydgoszczy. Impreza naprawdę udana, chociaż bardziej będę pamiętał nie sam jej przebieg, ale trasę którą po raz pierwszy odbyłem przez Puszczę Bydgoską. Po powrocie do domu przysięgłem sobie, że będę tu musiał wrócić tak szybko jak tylko się da, bo Puszcza naprawdę urzekła mnie swoim niepowtarzalnym klimatem. Drugim miłym akcentem był fakt, że na „pyrce” pojawił się niedawno poznany (na Światowym Dniu Serca) Jarek.

Na szlaku w Puszczy Bydgoskiej w drodze do Chrośnej © karolxii


Tutaj imprezowaliśmy - teren za świetlicą w Chrośnej © karolxii


Uczestników jak zwykle nie brakowało © karolxii


"Sekretariat":) © karolxii


"Kuchnia":) © karolxii


"Stołówka":) © karolxii


Chyba Jarek tłumaczy potęge żywiołu jakim jest ogień;))) © karolxii


Jedna z konkurencji - przeciąganie liny © karolxii


Było również strzelanie do tarczy z wiatrówki © karolxii


W klubowym gronie wraz z przyjaciółmi z innych klubów © karolxii


Przy ognisku © karolxii
Kategoria Interklubowa



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!