Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi przemekturysta z miasteczka Bydgoszcz. Mam przejechane 61809.38 kilometrów w tym 1419.46 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 13.27 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy przemekturysta.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 26.00km
  • Sprzęt GÓRAL 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Święto Pracy z Mikołajem

Wtorek, 1 maja 2012 · dodano: 04.05.2012 | Komentarze 4


Przebieg trasy: Bydgoszcz-Bartodzieje, Myślęcinek, Niemcz, Maksymilianowo, Żołędowo, Niwy, Osielsko, Las Gdański, Bydgoszcz-Bartodzieje.

Święto Pracy postanowiłem celebrować wraz z Mikołajem, na rowerze.
Najpierw pojechaliśmy do Myślęcinka. Z początku chciałem jechać „deptakiem”, ale spodziewałem się „korków” i pojechałem drogą w kierunku tunelu w nasypie kolejowym. Pomyślałem, że drogą tą pojadę sobie do kładki nad torami w Rynkowie, ale w ostatniej chwili skręciłem w jedną z bocznych ścieżek i w ten sposób dojechałem do Centrum Edukacji Ekologicznej, potem kawałek dalej i znalazłem się przy źródełku. Na pobliskiej ławce spotkałem moją dobrą znajomą z zaprzyjaźnionego klubu PTTK „Gryf” – Zosię. Zapytałem ją czy dam radę dojechać do tunelu w kierunku Rynkowa, ale nie standardowo asfaltem, tylko niebieskim szlakiem wśród drzew. Stanowczo mi odradziła, z racji tego, że wiozłem dziecko w foteliku. Tak więc po krótkiej pogawędce o planach co do wyjazdu na przyszłe imprezy rowerowe, cofnąłem się do najbliższego zakrętu aby dojechać do drogi asfaltowej prowadzącej do Rynkowa. I znowu zmieniłem plany. Wjechałem na drogę leśną, która również doprowadziła mnie do nasypu kolejowego, ale w miejscu gdzie nie było jeszcze tunelu. Była za to kolejna ścieżka leśna, bardzo przyjaźnie wyglądająca, która miała mnie zaprowadzić do celu. Początkowo jechało się bardzo miło, ale potem musiałem zmierzyć się z dość stromą i piaszczystą górką by wreszcie wyjechać przy ścieżce, która doprowadziła mnie do kładki w Rynkowie. Chciałem wracać do „Myśla” przez tory kolejowe, ale stwierdziłem że czasu mam jeszcze dużo i co najważniejsze mój „pasażer” w ogóle nie narzekał. Tak więc skręciłem w prawo i dalej ul. Jeździecką, a potem Hipiczną dojechałem do „deptaka”. Tam zrobiliśmy sobie krótki odpoczynek podczas którego Mikołaj postanowił zawrzeć nowe znajomości;).
Wracaliśmy do domu mimo wszystko „deptakiem”, który jak można się było spodziewać, tego dnia był wyjątkowo zatłoczony. Po opuszczeniu LPKiW, przejechaliśmy przez „Leśne” i przy moście na Armii Krajowej skręciliśmy w las i jadąc dalej niebieskim szlakiem, a potem ul. Kamienną, dojechaliśmy szczęśliwie na Bartodzieje.


Kategoria W towarzystwie



Komentarze
przemekturysta
| 21:12 poniedziałek, 7 maja 2012 | linkuj Kiedy tylko będzie ku temu okazja. Jednak nie zamierzam przymocowywać do niego uchwytu do siodełka i wozić nim Mikołaja. Tą przyjemność pozostawiam mojemu "góralowi".
jarmik
| 20:37 niedziela, 6 maja 2012 | linkuj A kiedy na Expie?? :)
przemekturysta
| 00:13 niedziela, 6 maja 2012 | linkuj Mam taką cichą nadzieję, że tak kiedyś będzie:)
Keto
| 19:33 sobota, 5 maja 2012 | linkuj Rośnie nam kolejny biker. Brawo.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!